Po czwartkowym zwycięstwie nad liderem ekstraligi Stalą Gorzów częstochowski Włókniarz podejmował w niedzielę zespół, który zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. I tym razem to częstochowianom przypadła rola faworytów. Tymczasem okazało się, że nie zawsze zajmowane miejsce świadczy o aktualnej dyspozycji drużyny, gdyż GKM okazał się przeciwnikiem nader trudnym do pokonania. Pierwsze trzy wyścigi kończyły się remisami, w biegu juniorów pecha mieli gospodarze, gdyż do ostatniego łuku zapowiadało się na ich podwójne zwycięstwo. Tymczasem Michałowi Gruchalskiemu zerwał się łańcuch w motocyklu i wyprzedzili go obaj rywale. Włókniarz objął prowadzenie po wygranym 4:2 wyścigu czwartym, ale goście w identycznych rozmiarach wygrali wyścig piąty i znowu na tablicy wyników pojawił się remis. Nie rozstrzygnięty był także wyścig szósty, a po siódmym, w którym Karol Baran wygrał z Artiomek Łagutą, a trzeci był Leon Madsen, Włókniarz prowadził 22:20. Po siódmym wyścigu przeprowadzono sporo prac na torze i po nich najwyraźniej lepiej do niego dostosowali się goście, o czym świadczy wyścig ósmy, wygrany przez nich podwójnie, a jako ostatni do mety dojechał w nim najlepszy zawodnik gospodarzy Rune Holta. Goście objęli więc dwupunktowe prowadzenie i utrzymali je po dwóch kolejnych remisowych wyścigach. W biegu 11. na drugim okrążeniu doszło do kolizji pomiędzy Krystianem Pieszczkiem i Holtą. Zawodnik gospodarzy co prawda utrzymał się na motocyklu, ale odbił się od bandy i ucierpiała przy tym jego noga, a sędzia przerwał bieg i z powtórki wykluczył Pieszczka. W powtórce Holta i Baran pokonali osamotnionego Krzysztofa Buczkowskiego i Włókniarz odzyskał dwupunktowe prowadzenie (34:32). Przed biegami nominowanymi prowadził 41:37, gdyż w 13. wyścigu Łaguta tylko rozdzielił Madsena i Mateja Zagara. Zwycięstwo gospodarzy w 14. wyścigu dawało im wygraną w całym meczu. Tymczasem Buczkowski i Pieszczek poradzili sobie z Zagarem i Baranem i doprowadzili do remisu 42:42, a o wyniku spotkania miał rozstrzygnąć wyścig 15. W nim lepiej wystartowali goście Antonio Lindbaeck i Łaguta, ale Holta zaatakował rywali po zewnętrznej i przy wyjściu na prostą objął prowadzenie, którego nie oddał już do mety. Niemniej mimo zdobytego punktu trener Włókniarza Lech Kędziora stwierdził, że ten remis jest dla niego porażką.Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa - MrGarden GKM Grudziądz 45:45 Pierwszy mecz 55:35 dla GKM. Bonus: MrGarden GKM Grudziądz. Punkty: Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa: Rune Holta 12 (3,3,0,3,3), Matej Zagar 9 (3,2,2,1,1), Leon Madsen 8 (3,1,1,3,0), Karol Baran 7 (0,3,2,2,0), Oskar Polis 6 (3,0,1,2), Michał Gruchalski 2 (0,1,1), Sebastian Ułamek 1 (0,0,-,1). MrGarden GKM Grudziądz: Antonio Lindbaeck 13 (2,3,3,3,2), Krzysztof Buczkowski 11 (2,2,3,1,3), Artiom Łaguta 10 (2,2,3,2,1), Krystian Pieszczek 6 (1,1,2,w,2), Rafał Okoniewski 2 (1,1,0,0), Kamil Wieczorek 2 (2,0,0), Mike Trzensiok 1 (1,0,0). Najlepszy czas dnia - 64,52 s Artiom Łaguta w 10. wyścigu. Sędzia: Wojciech Grodzki (Opole). Widzów 8 000.