Emocjonujące spotkanie obejrzał nadkomplet 22 tys. widzów na stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie. Zawody od początku do końca trzymały widzów w napięciu. W pierwszej serii dzięki zwycięstwu w biegu młodzieżowców 5:1 i wygranej Kołodzieja z Protasiewiczem Unia objęła prowadzenie 15:9. W tych biegach o wszystkim decydował start i rozegranie pierwszego łuku, z czym lepiej radzili sobie gospodarze. W piątym biegu zielonogórzanie zastosowali pierwszą rezerwę taktyczną - Zengotę zastąpił Piotr Protasiewicz i para gości wygrała bieg podwójnie. Po kolejnym remisowym biegu w siódmej gonitwie Hampel i Skórnicki pokonali 4:2 Protasiewicza i Dudka i przewaga leszczynian wzrosła do czterech punktów. W trzeciej serii jeden bieg 4:2 wygrali gospodarze i w tym samym stosunku goście. W dziesiątym wyścigu doszło do upadku na pierwszym łuku kapitana Falubazu Protasiewicza. Bieg powtórzono w czteroosobowym składzie. Powtórkę bezapelacyjnie wygrał Protasiewicz, za którym przyjechali leszczynianie i był remis. Po trzeciej serii utrzymała się czteropunktowa przewaga gospodarzy. W czwartej serii startów gospodarze dwukrotnie przegrali 2:4, dzięki czemu po raz pierwszy w tym meczu był remis. 13. gonitwa to popis jazdy parą Balińskiego i Hampela, którzy pokonali Davidssona i Protasiewicza przywracając czteropunktową przewagę Unii. Pierwszy z biegów nominowanych zakończył się remisem. Wygrał mistrz świata Greg Hancock przed Balińskim, o trzecie miejsce do końca walczyli Batchelor z Davidssonem. W ostatnim 15. wyścigu także padł remis - wygrał Hampel przed Jonssonem trzeci był Protasiewicz. Ostatecznie Unia wygrała 47:43. Rewanżowy mecz finału zostanie rozegrany za tydzień w Zielonej Górze. Po meczu powiedzieli Janusz Kołodziej (Unia Leszno): "Staraliśmy się jechać jak najlepiej. Nie zdobyliśmy zbyt dużo punków, ale postaramy się powalczyć w Zielonej Górze. Drugie miejsce jest już niesamowitym sukcesem, pamiętając o pladze kontuzji, jaka dotknęła nasz zespół". Mateusz Gryczka (kierownik drużyny Unii Leszno): "Chcę pogratulować i podziękować zawodnikom za walkę i fajne widowisko. Myślimy o tym, żeby zdobyć mistrzostwo kraju". Greg Hancock (Stelmet Falubaz Zielona Góra): "Osiągnęliśmy dobry rezultat. Były to dla nas fajne zawody. Tracimy cztery punkty, ale to tylko cztery punkty. Ważne, aby w rewanżu zdobyć ich znacznie więcej". Marek Cieślak (trener Stelmet Falubazu Zielona Góra): "43 punkty zdobyte na wyjeździe, to nie jest mało. Na razie Unia jest mistrzem Polskim, ale rewanż jedziemy u siebie. Wiemy, że na naszym torze Zengota, Davidsson i juniorzy jadą o wiele lepiej. Nie wygraliśmy, ale wynik nie jest najgorszy. Muszę też przyznać, że tor był bardzo dobrze przygotowany". Pierwszy mecz finałowy: Unia Leszno - Stelmet Falubaz Zielona Góra 47:43 Unia Leszno: Jarosław Hampel 12 (2,3,2,2,3), Janusz Kołodziej 11 (3,3,3,2,0), Troy Batchelor 9 (3,1,2,2,1), Damian Baliński 6 (0,0,1,3,2), Tobiasz Musielak 4 (3,1,0,0), Kamil Adamczewski 3 (2,1,0), Adam Skórnicki 2 (1,1,0). Stelmet Falubaz Zielona Góra: Andreas Jonsson 13 (3,3,2,3,2), Greg Hancock 12 (1,2,3,3,3), Piotr Protasiewicz 10 (2,2,2,3,0,1), Jonas Davidsson 5 (2,1,1,1,0), Patryk Dudek 3 (1,0,1,1), Grzegorz Zengota 0 (0,0), Adam Strzelec 0 (0,0,0). Najlepszy czas dnia uzyskał w drugim wyścigu Andreas Jonsson - 59,87 s. Sędzia: Wojciech Grodzki (Opole). Widzów 22 000.