W rewanżu ponownie w drużynie gospodarzy zabrakło juniora Bartosza Zmarzlika, który złamał nogę podczas finału drużynowych mistrzostw świata juniorów w Gnieźnie. Falubaz zgłosił do składu Krzysztofa Jabłońskiego, dlatego też zastosował zastępstwo zawodnika nie za kontuzjowanego Andreasa Jonssona, a Jonasa Davidssona. Ten drugi w niedzielę wybrał mecz w Szwecji, a liga macierzysta ma pierwszeństwo. Gorąca atmosfera lubuskich derbów jako pierwszemu udzieliła się Adamowi Strzelcowi. Junior Falubazu został wykluczony za dotknięcie taśmy. Osamotniony Patryk Dudek przegrał start, ale na dystansie wyprzedził rywali i przywiózł cenny remis dla gości. Po dwóch remisowych wyścigach Stal Gorzów wyszła na prowadzenie, po tym jak Matej Zagar wygrał, a Niels Krystian Iversen był trzeci. Dwa punkty w trzecim biegu zdobył Aleksandr Loktajew, a z zerem zakończył ten start Rune Holta. W czwartym biegu Falubaz po raz pierwszy zastosował zastępstwo zawodnika. W miejsce Davidsdona pojechał Piotr Protasiewicz, jego partnerem był Patryk Dudek. Najlepiej ze startu wyszedł Krzysztof Kasprzak, jednak bieg został przerwany. Dudek stracił panowanie nad maszyną i przy dość dużej prędkości wjechał w bandę. O własnych siłach wsiadł do karetki, w której odjechał do parkingu. Z biegu został wykluczony. Dudek miał jednak bóle żeber i pojechał na badania do szpitala. Falubaz stracił jednego ze swoich liderów i jego szanse na zwycięstwo znacznie zmalały (w pierwszym meczu zdobył 14 pkt.). W piątym biegu gospodarze odnieśli podwójne zwycięstwo. Start wygrał Iversen, a ścigający go Protasiewicz popełnił błąd, który natychmiast wykorzystał Zagar. Krzysztof Jabłoński nie liczył się w walce. Po pięciu biegach Stal prowadziła 19:11. Chwilę potem za sprawą znakomitej jazdy Loktajewa zielonogórzanie odrobili dwa punkty. W 7. biegu goście ponownie przeżyli chwilę grozy. Strzelec zaliczył groźny upadek na drugim łuku, nieopodal miejsca, gdzie przewrócił się Dudek. Zawodnik był jednak zdolny do dalszej jazdy. Powtórkę biegu wygrał Loktajew, mijając na dystansie Tomasza Golloba. Młody Ukrainiec prezentował się w Gorzowie znakomicie. Stal utrzymywała jednak cały czas kilkupunktową przewagę. Zielonogórzanie ambitnie walczyli, lecz najczęściej wystarczało to jedynie do osiągania remisów. W dalszej części zawodów pech nie opuszczał gości. W 10. biegu Holta został wykluczony za podcięcie i spowodowanie upadku Zagara. W powtórce Strzelec nie miał szans z Iversenem i Zagarem. Stal wygrała 5:1, w meczu prowadziła 35:25. Potem następny z zawodników Falubazu zapoznał się z nawierzchnią toru. W 11. biegu walczący z Michaelem Jepsenem Jensenem Protasiewicz zaliczył upadek. To było piąte wykluczenie żużlowca z Zielonej Góry w tym meczu. Stal to wykorzystała i wygrała 5:1. Przy wyniku 40:26 gospodarze byli już o włos od zwycięstwa w meczu. Cztery podwójne zwycięstwa Falubazu z rzędu wydawały się czystą abstrakcją. Kolejny bieg wygrał Zagar i było jasne, że w wielkim finale ekstraligi pojedzie Stal. Na ten moment gorzowianie czekali wiele lat, a w trzech ostatnich sezonach to właśnie Falubaz niweczył ich plany. Ostatecznie Stal Gorzów pokonała w niedzielę osłabiony Stelmet Falubaz 56:34. W dwumeczu lepszy okazał się zespół z Gorzowa i to on pojedzie w finale ekstraligi. Z kim? Tego jeszcze do końca nie wiadomo. W drugim półfinale między Unibaksem Toruń a Azotami Turon Tarnów doszło do niespotykanej dotychczas w polskiej ekstralidze sytuacji. Po tym jak lider Azotów Greg Hancock dojechał na stadion w Toruniu z sześciominutowym spóźnieniem, sędzia zawodów Piotr Lis ogłosił walkower dla gospodarzy. Przyczyną spóźnienia Hancocka był odwołany lot, którym Amerykanin miał przylecieć do Gdańska. Zgodnie z obowiązującym regulaminem drużynowych mistrzostw Polski zawodnik musi stawić się w parkingu najpóźniej dokładnie o godzinie, na którą zaplanowano rozpoczęcie zawodów. W ten sposób Unibax bez walki na torze wygrał 40:0 i teoretycznie pojedzie w wielkim finale, choć zapewne można spodziewać się protestu. W pierwszym meczu tarnowianie pokonali na własnym torze Unibax 48:42. Jeszcze w niedzielny wieczór pojawiły się nieoficjalne informacje, że mecz z Unibaksem może zostać powtórzony, ponieważ sędzia mógł popełnić błąd. Decyzja ma zapaść w poniedziałek. Mecze finałowe zaplanowano na 23 września i 7 października br. Rewanżowy mecz półfinałowy: Stal Gorzów Wlkp. - Stelmet Falubaz Zielona Góra 56:34 Stal Gorzów: Niels Kristian Iversen 13 (1,3,3,3,3), Krzysztof Kasprzak 13 (3,2,3,2,3), Matej Zagar 12 (3,2,2,3,2), Tomasz Gollob 7 (2,2,1,1,1), Michael Jepsen Jensen 7 (1,1,2,3), Adrian Cyfer 2 (2,0,0), Łukasz Kaczmarek 2 (1,1,0) Stelmet Falubaz Zielona Góra: Piotr Protasiewicz 10 (3,2,1,2,w,2,-), Aleksandr Loktajew 10 (2,3,3,0,1,1), Rune Holta 8 (0,1,3,w,2,2), Adam Strzelec 2 (t,w,1,1,0), Patryk Dudek 3 (3,w), Krzysztof Jabłoński 1 (0,0,1,0,0), Jonas Davidsson (zz). Najlepszy czas dnia w biegu trzecim osiągnął Matej Zagar - 59,25 s. Sędzia Leszek Demski (Ostrów Wlkp.). Widzów ok. 15 tys. W pierwszym meczu był remis 45:45.