Niedzielny pojedynek był bardzo ważny dla obu zespołów. Torunianie po 14 kolejkach Ekstraligi zajmowali pozycję lidera, lecz nad drugim w tabeli Stelmetem Falubazem mieli zaledwie jeden punkt przewagi. Gospodarze z kolei znajdowali się na szóstej pozycji i aby zachować szansę na awans do czołowej czwórki, gwarantującej miejsce w półfinale, musieli ten mecz wygrać. Dodatkowym smaczkiem meczu w Gorzowie była niewątpliwie osoba Tomasza Golloba. Wieloletni reprezentant Polski przez pięć lat bronił barw Stali i był jej kapitanem. Przed obecnym sezonem zdecydował się na opuszczenie klubu z województwa lubuskiego i podpisał kontrakt właśnie z Unibaksem. Gospodarze przed meczem dużo czasu poświęcili na treningi i odpowiednie spasowanie się z torem. Efekty były piorunujące. Pierwsze cztery gonitwy zakończyły się biegowymi zwycięstwami Stali, która objęła prowadzenie 18:6. Gorzowianie dysponowali atomowymi startami i nawet Gollob znający tor jak własną kieszeń w 4. biegu przyjechał za plecami Nielsa Kristiana Iversena oraz Bartosza Zmarzlika. Torunianie dopiero w 5. biegu za sprawą Adriana Miedzińskiego odnieśli pierwszy indywidualny triumf, dzięki czemu zdołali wywalczyć remis 3:3. Jednak to nie był zwiastun lepszej postawy podopiecznych duetu trenerskiego: Jan Ząbik - Mirosław Kowalik. W kolejnych biegach przewaga gospodarzy systematycznie rosła. Jedynym zawodnikiem z Torunia, który był w stanie nawiązać walkę z rywalami był Darcy Ward, który zwyciężył w ósmym i dziewiątym biegu. Po 10 wyścigach Stal prowadziła 38:22 i wciąż liczyła się w walce o punkt bonusowy (w pierwszym meczu wygrał Unibax 54:36). Kolejne biegi również toczyły się pod zdecydowane dyktando zespołu prowadzonego przez Piotra Palucha. Szkoleniowcy Unibaksu korzystali ze zmian taktycznych. Jednak te rzadko kiedy okazywały się trafne. W związku z tym lider tabeli zamiast gonić, jeszcze bardziej tracił dystans do rywali. Przed biegami nominowani przewaga gorzowian wynosiła aż 22 punkty. W biegu 14. torunianie po raz pierwszy odnieśli biegowe zwycięstwo. Jak się jeździ na gorzowskim torze wreszcie przypomniał sobie Gollob, który po zaciętej walce z Iversenem jako pierwszy minął linię mety. Trzeci był Paweł Przedpełski. Przed ostatnim biegiem Stal prowadziła 52:32. Drugi wyścig nominowany to kolejne zwycięstwo gości. Tym razem za sprawą Miedzińskiego i Warda torunianie triumfowali 5:1. Mecz zakończył się zwycięstwem Stali 53:37, ale punkt bonusowy przypadł zespołowi Unibaksu. Stal Gorzów Wlkp. - Unibax Toruń 53:37 Stal Gorzów Wlkp.: Tomasz Gapiński 11 (3,3,2,3,0), Krzysztof Kasprzak 11 (3,2,3,2,1), Niels Kristian Iversen 11 (2,3,2,2,2), Bartosz Zmarzlik 10 (3,3,1,3,0), Daniel Nermark 5 (2,1,1,1), Adrian Cyfer 3 (1,1,1), Paweł Hlib 2 (1,1,0). Unibax Toruń: Adrian Miedziński 12 (1,3,0,3,2,3), Darcy Ward 12 (2,2,3,3,0,2), Tomasz Gollob 7 (1,0,2,1,0,3), Paweł Przedpełski 6 (2,2,0,1,0,1), Matej Kus 0 (0,0), Kamil Brzozowski 0 (0,0), Kamil Pulczyński 0 (d,0). Najlepszy czas dnia: 59,60 sek. Tomasz Gapiński w pierwszym biegu. Sędzia: Wojciech Grodzki (Opole). Widzów 11˙000.