Przed tym spotkaniem Unia Leszno była już pewna miejsca w fazie play off, a Falubaz nadal musiał o nie walczyć. Zdeterminowani zielonogórzanie zadanie wykonali w stu procentach. W niedzielny wieczór wykorzystali atut własnego toru i pewnie pokonali aktualnych mistrzów Polski. Chyba nikt nie spodziewał się tak jednostronnego widowiska w Zielonej Górze.Gospodarze od razu przystąpili do ataku. W fazie zasadniczej leszczynianie nie odnieśli żadnego zespołowego zwycięstwa. W całym meczu wygrali tylko jeden bieg - 14., kiedy losy spotkania były już przesądzone. Falubaz nie miał praktycznie słabych punktów. Liderzy robili swoje, mając solidne wsparcie ze strony juniorów. Znakomity mecz zanotował Mateusz Tonder.Unia nie pokazała w Zielonej Górze swojego głównego atutu z poprzednich meczów, czyli równej jazdy całej drużyny. W ekipie "Byków" zabrakło punktów większości z zawodników, a przede wszystkim indywidualnych zwycięstw. Dorobek punkowy Janusza Kołodzieja czy Bartosza Smektały mówi sam za siebie.Na początek kibice byli świadkami remisu. Po znakomitym wyjściu ze startu wygrał niezagrożony do mety Sajfutdinow przed Protasiewiczem i Lindbaeckiem, których ścigał bezskutecznie Smektała. Potem były trzy zwycięstwa miejscowych - w konfrontacji juniorów 5:1, a potem dwukrotnie po 4:2 i po pierwszej serii Falubaz wygrywał 16:8.Po kosmetyce toru, w piąty wyścigu był remis. Po starcie na czele jechali Jepsen Jensen z Protasiewiczem, ale ten drugi stracił panowanie nad motocyklem, odbił się od bandy i upadł. Zszedł jednak z toru i bieg został ukończony. Wyprzedzili go jednak Lindsay i Smektała, który miał pod koniec problemy ze swoim motocyklem. Kolejny bieg wygrał Dudek przed Sajfutdinowem i Krakowiakiem. Ostatni był Kołodziej. Falubaz zwiększył przewagę do 10 punktów.W siódmym biegu Unia zastosowała rezerwę taktyczną. Kubera pojechał za Szlauderbacha. Zrobił swoje i był pierwszy, jednak ostatni był Pawlicki i 10-punktowa przewaga gospodarzy została utrzymana. Potem ponownie do głosu doszli żużlowcy Falubazu, wygrywając 4:2. Najszybszy był Tonder, przez Lidseyem. Trzeci był Dudek, a ostatni Smektała i Falubaz prowadził 30:18. Następny bieg zakończył się wynikiem 3:3. W 10. wyścigu leszczynianie wyszli na prowadzenie, jednak Pawlicki wjechał w Kuberę i obaj upadli. Ten pierwszy został wykluczony. W powtórce, mimo dobrego startu, Kubera nie dał rady Jensenowi i Protasiewiczowi, Falubaz wygrał 5:1 i było już 38:22.Potem było 3:3 i nie biorąc pod uwagę nadzwyczajnych wydarzeń na torze, gospodarze tego meczu już przegrać nie mogli, a po kolejnym remisie w 12. wyścigu mogli świętować zwycięstwo. Na koniec fazy zasadniczej zawodów też był remis, a ten oznaczał również punkt bonusowy dla teamu z Zielonej Góry.W 14. wyścigu Unia Leszno wygrała drużynowo pierwszy i jedyny raz tego dnia, gdyż ostatni bieg zakończył się remisem. Falubaz pewnie pokonał zespół z Leszna 52:38 i zgarnął pełną pulę, czyli trzy duże punkty.Autor: Marcin Rynkiewicz RM Solar Falubaz Zielona Góra - Fogo Unia Leszno 52:38 Pierwszy mecz 47:43 dla Unii Leszno. Punkt bonusowy dla Falubazu Zielona Góra.RM Solar Falubaz Zielona Góra: Martin Vaculik 12 (3,2,3,2,2), Michael Jepsen Jensen 11 (1,3,3,3,1), Patryk Dudek 10 (3,3,1,1,2), Piotr Protasiewicz 7 (2,u,2,3,0), Mateusz Tonder 7 (3,1,3,0), Norbert Krakowiak 3 (2,1,0), Antonio Lindbaeck 2 (1,1,0,-). Fogo Unia Leszno: Emil Sajfutdinow 10 (3,2,1,1,3), Piotr Pawlicki 8 (2,0,w,3,3), Dominik Kubera 8 (1,2,3,1,0,1), Jaimon Lidsey 6 (0,2,2,2,0), Janusz Kołodziej 4 (0,0,2,2,), Bartosz Smektała 1 (0,1,0,-,-), Szymon Szlauderbach 1 (0,-,1).Najlepszy czas dnia uzyskał Martin Vaculik w 4. wyścigu - 59,22 s. Sędzia Paweł Słupski (Lublin). Widzów: ok. 6 tys.