Świetne ściganie obejrzeli kibice na toruńskiej Motoarenie w ostatnim meczu fazy zasadniczej żużlowej ekstraligi. Gospodarze po zaciętym spotkaniu zremisowali z wiceliderem tabeli Unią Tarnów 45:45. Rewelacyjnie, mimo kolejnych problemów zdrowotnych, zaprezentował się młodzieżowiec miejscowych Paweł Przedpełski, który tego dnia tylko raz został pokonany. Podopieczni Jacka Gajewskiego rozpoczęli pojedynek z tarnowskimi "Jaskółkami" od dwóch zwycięstw i objęli sześciopunktowe prowadzenie. Świetnie spisali się młodzieżowcy Przedpełski i Oskar Fajfer, którzy podwójnie (5:1) ograli parę gości. Jednak świetna postawa liderów Unii - Janusza Kołodzieja, Leona Madsena i Kennetha Bjerre pozwoliły szybko odrobić straty i po sześciu biegach na tablicy wyników widniał remis 18:18. Pierwsze prowadzenie w meczu goście objęli po biegu dziewiątym, w którym Madsen i Bjerre świetnie rozegrali pierwszy łuk i przyjechali przed Chrisem Holderem i Kacprem Gomólskim. Na reakcję gospodarzy nie trzeba było jednak długo czekać. Za słabo spisującego się Adriana Miedzińskiego pojechał rewelacyjny, choć narzekający na problemy zdrowotne Przedpełski i w parze z Grigorijem Łagutą znów wysforował swój zespół na czoło. Młodzieżowiec gospodarzy po raz czwarty minął linię mety jako pierwszy i KS Toruń prowadził, tym razem 31:29. Dwa oczka do przewagi miejscowi dorzucili w 12. wyścigu, gdzie obudził się w końcu Miedziński, który niespodziewanie, także dla prowadzącego od początku Vaculika, wyprzedził go na trasie. Gospodarzy chwilę później pogodził popularny "Koldi", przedzierając się, mimo straty na starcie, przed Łągutę i Holdera. Przed biegami nominowanymi torunianie prowadzili 41:37, byli bliżsi zwycięstwa, ale by zdobyć bonus musieli dwukrotnie wygrać po 5:1. Pod taśmą nerwów na wodzy nie udało się utrzymać Łagucie, który w tak ważnym momencie dotknął jej i został wykluczony. W powtórce jadący za niego Oskar Fajfer i niepokonany do tej pory Przedpełski nie znaleźli recepty na Madsena, który fenomenalnie wyszedł ze startu. Remis w biegu oznaczał, że bonus zdobywają tarnowianie i zajmą fotel wicelidera po rundzie zasadniczej. Na zakończenie zawodów "Jaskółki" odleciały miejscowym i dzięki podwójnej wygranej Vaculika i Kołodzieja z Doylem i Holderem ustalili wynik na 45:45, co oznacza, że z grodu Kopernika poza bonusem wywieźli dodatkowo jeden punkt meczowy. W rundzie play off KS Toruń spotka się z liderem Fogo Unią Leszno, a Unia Tarnów walczyć będzie z Betardem Spartą Wrocław. KS Toruń - Unia Tarnów 45:45. Punkt bonusowy dla Unii. KS Toruń: Paweł Przedpełski 14 (3,3,3,3,2), Chris Holder 9 (3,2,1,2,1), Jason Doyle 7 (1,2,1,3,0), Grigorij Łaguta 6 (2,1,2,1,t), Adrian Miedziński 3 (0,d,-,3,-), Oskar Fajfer 4 (2,0,1,1), Kacper Gomólski 2 (1,1,0,0). Unia Tarnów: Martin Vaculik 11 (2,2,2,2,3), Janusz Kołodziej 11 (2,3,1,3,2), Leon Madsen 10 (1,3,3,d,3), Kenneth Bjerre 8 (3,1,2,2,0), Artur Mroczka 4 (t,3,0,1), Patryk Rolnicki 1 (1,0,0), Ernest Koza 0 (0,w,0,0). Sędzia: Ryszard Bryła (Zielona Góra). Najlepszy czas dnia uzyskał w 1. wyścigu Chris Holder - 58,1 s.