Komentując hejt pod jego adresem ze strony części kibiców stwierdził, że motywuje go to dalszej pracy. - Jestem gotowy być tutaj do momentu, aż nasz klub zdobędzie tytuł mistrz Polski. Odwołać może mnie tylko rada nadzorcza. Wiem, że wybierają się pielgrzymki różnych ludzi do Urzędu Miasta. Zobaczymy co z tego wyniknie - dodał Mrozek podczas konferencji prasowej. Spadek rybniczan został przypieczętowany poniedziałkową, wyjazdową porażką z Unią Leszno 25:65. Z 12 rozegranych spotkaniach zespół prowadzony przez trenera Lecha Kędziorę wygrał jedno. - Obawiałem się przed sezonem, że to może wyjść słabo, ale trochę liczyłem, że będzie lepiej. Wniosków jest pełno, my po zakończeniu rozgrywek je przedyskutujemy. Będziemy oczywiście walczyli o wygranie pierwszej ligi - zaznaczył Mrozek. Nie chciał spekulować na temat zmian w składzie zespołu na kolejne rozgrywki. Zdaniem trenera, trudno było oczekiwać przed startem ligi takich wyników rybnickich żużlowców. - Ale to jest sport. Czterech mistrzów staje przed taśmą startową, a na koniec jeden z nich będzie czwarty. To nie jest potęga ROW-u sprzed lat - stwierdził Kędziora. Autor: Piotr Girczys