Ostatecznie na torze pojawiły się traktory, które równały nawierzchnię. Arbiter o ponad godzinę opóźnił rozpoczęcie spotkania, ale mimo to żużlowcy Marmy pozostali w parkingu. Sędzia Jerzy Najwer w każdym biegu wykluczał zawodników gości za przekroczenie czasu dwóch minut i osamotnieni leszczynianie rywalizowali tylko ze sobą. Po kilku biegach zniecierpliwieni kibice opuszczali stadion, choć jak zapewniał prezes leszczyńskiego klubu Józef Dworakowski, otrzymają oni zwrot pieniędzy za bilety. Rzeszowianie, którzy do Leszna przyjechali z Duńczykiem Nicki Pedersenem, zaczęli pakować motocykle do swoich busów. W ich kierunku poleciały z trybun różne przedmioty, a stadion opuszczali w eskorcie policji. Tymczasem arbiter nie zamierzał przerywać meczu i gospodarze przywozili kolejne wygrane 5:0. Bardzo poważnie swoje starty potraktował Przemysław Pawlicki, który w siódmym biegu z czasem 58,53 ustanowił rekord toru. Fogo Unia Leszno - PGE Marma Rzeszów 75:0 Fogo Unia Leszno: Grzegorz Zengota 14 (3,3,2,3,3), Fredrik Lindgren 13 (2,2,3,3,3), Przemysław Pawlicki 11 (3,3,3,2), Piotr Pawlicki 11 (3,3,3,2), Damian Baliński 9 (2,2,2,3), Kenneth Bjerre 9 (2,3,2,2), Tobiasz Musielak 8 (2,2,2,2). Najlepszy czas dnia: Przemysław Pawlicki - 58,53 w siódmym wyścigu. Sędziował: Jerzy Najwer (Gliwice). Widzów ok. 5 tysięcy.