Młody Szwed stanowił mocny punkt w ekipie beniaminka, udowadniając, że warto stawiać właśnie na niego. W szeregach ZKŻ Lindgren był wyróżniającym się zawodnikiem. Wraz z bardziej doświadczonymi kolegami liderował zespołowi. Dla żużlowca, który właściwie dopiero poznawał realia najwyższej klasy rozgrywkowej w naszym kraju jest to duże osiągnięcie. O ocenę mijającego sezonu oraz plany na kolejny zapytaliśmy utalentowanego Szweda. Zadebiutowałeś w tym roku w polskiej Ekstralidze. Jak oceniasz pierwszy rok startów w tym elitarnym gronie? Fredrik Lindgren: Myślę, że wszystko było ogólnie dobrze. To nie było na pewno najbardziej błyskotliwe wejście w stawkę najlepszych, ale nie mogę też raczej narzekać. Pamiętać trzeba o tym, że właściwie wiele torów było dla mnie zupełnie nowych. W związku z tym dopiero uczyłem się jazdy na nich. Liczę na to, że te wnioski, które teraz wyciągałem, zaowocują w przyszłym sezonie i wówczas będę już znacznie bardziej skuteczny. Poprzedni rok spędziłeś w I lidze, ten w Ekstralidze. Jakie są różnice między tymi klasami rozgrywkowymi w Polsce? Fredrik Lindgren: Różnica jest olbrzymia. W Ekstralidze startuje mnóstwo znakomitych jeźdźców. Właściwie przez cały czas ma się za rywala kogoś ze ścisłej światowej czołówki. To wymaga stałej koncentracji i maksymalnego przygotowania do każdego wyjazdu na tor. Przy tym oczywiście cały czas wiele się można nauczyć. Polska Ekstarliga to chyba obecnie najlepsza żużlowa liga na świecie. Prawdopodobnie w przyszłym sezonie znów z ZKŻ będziesz się ścigał w Ekstralidze... Fredrik Lindgren: Mam nadzieję, że tak właśnie się stanie. Zostały nam jeszcze pojedynki barażowe z ekipą, która w I lidze zajmie drugą pozycję. Liczę jednak na to, że je wygramy i po tym, jak pokonaliśmy Polonię Bydgoszcz nie damy teraz wydrzeć sobie sukcesu. Wierzę, że za rok dalej będziemy ścigać się w najwyższej lidze. Nie udało ci się awansować do cyklu Grand Prix, ale niewykluczone, że "dzika karta" przypadnie w udziale właśnie tobie... Fredrik Lindgren: Nie wiem czy tak się stanie. Staram się raczej o tym nie myśleć. Ze swej strony robię wszystko, co w mojej mocy, by prezentować się jak najlepiej. Zobaczymy co będzie dalej. Jednakże chciałbyś dostać się do stawki GP? Fredrik Lindgren: Oczywiście, że tak. Myślę, że teraz jest na to najlepszy czas. Jestem już w miarę ukształtowanym zawodnikiem i chciałbym zmierzyć się z najlepszymi w tak ważnej imprezie. Mam nadzieję, że będzie mi dane to uczynić. Rozmawiał: Konrad Chudziński