Wówczas Unibax Toruń prowadzony przez biznesmena Romana Karkosika nie przystąpił do meczu finału Ekstraligi z Falubazem Zielona Góra. Wszystko przez absencje Chrisa Holdera oraz Tomasza Golloba. Holdera zabrakło także w pierwszym meczu finału, a przed rewanżem kontuzji nabawił się Gollob. Torunianie domagali się przełożenia spotkania na inny termin, jednakże nie przystano na ich propozycję. W związku z tym Apator opuścił stadion jeszcze przed rozpoczęciem pierwszego wyścigu, a władze polskiego żużla nałożyły na toruński klub ponad milion złotych kary. Dla Karkosika to była sprawa honoru Karkosik usunął się po tym skandalu z żużla, ale sprawę milionowej kary potraktował honorowo i pozwał władze polskiego żużla na kwotę 1 040 000 złotych. Na tyle wycenił wszystkie straty związane nałożonymi karami. Spór w sądzie trwał osiem lat, ale w końcu doszedł do końca. Strony załatwiły sprawę ugodowo. Kluby dostaną kasę Strony podpisały przed sądem ugodę, a jej treść zaprezentowały za pośrednictwem strony ekstraliga.pl oraz pzm.pl. W myśl podpisanej ugody całość dochodzonej kwoty zostanie przeznaczona na cele szkoleniowe dzieci i młodzieży w sporcie żużlowym. Jeszcze w 2023 roku Ekstraliga Żużlowa przekaże 433 744,08 zł na rzecz 8 klubów startujących w PGE Ekstralidze. Każdy klub otrzyma zatem 54 218,01 zł. Z kolei kwota w wysokości 606 205,93 zł zostanie podzielona przez PZM pomiędzy 13 klubów 1. Ligi i 2. Ligi. Każdy klub otrzyma 46 631,22 zł. Pieniędzy nie dostaną zagraniczne kluby startujące w polskich ligach. To nie wszystkie obowiązki, bo PZM oraz Ekstraliga Żużlowa muszą udokumentować spółce Unibax, że powyższe kwoty zostały przekazane na cele szkolenia dzieci i młodzieży. Dokumenty w myśl ugody należy przedstawić do 31 stycznia 2025 roku.