Ze wzrostu telewizyjnego kontraktu mogą cieszyć się zawodnicy. Wielu z nich, dzięki obowiązującej obecnie umowie zostało milionerami. W tej chwili stawki dla najlepszych rozpoczynają się od miliona złotych za podpis i 10 tysięcy za punkt. Zawodnicy znów dostaną podwyżki Kluby w tym i przyszłym roku dostaną po około 6,5 miliona złotych. Od 2026 to może być już nawet 8 milionów. Nowy kontrakt zapewni żużlowi kasę, jakiej w tej dyscyplinie nigdy dotąd nie było. Skorzystają jednak na tym przede wszystkim zawodnicy. Kiedy podpisywano umowę gwarantującą 60,5 miliona rocznie, to wiele mówiło się o tym, że trzeba zrobić wszystko, żeby kluby tej kasy nie przejadły. Z myślą o przyszłości wymyślono Ekstraligę U24, żeby każdy z prezesów wydał, choć milion na szkolenie. W wielu miejscach ścinano jednak koszty i robiono U24 za jak najmniejsze pieniądze. A miliony szły do kieszeni gwiazd. Gwiazdy już teraz kasują od 3 do 3,5 miliona rocznie Jeśli kilka lat temu szczytem marzeń był kontrakt na poziomie 2 milionów złotych rocznie, to teraz taka gaża stała się swego rodzaju normą. Zawodnicy z TOP10 kasują od 3 do 3,5 miliona złotych rocznie. Liderem na liście płac jest Bartosz Zmarzlik z gażą na poziomie 6 milionów. Od 2026 może zostać złamana kolejna bariera w wysokości kontraktów. Najlepsi zaczną zarabiać od 4 milionów w górę. To możliwe. Kiedy na początku 2021 roku żużlowcy przeczytali o rekordowej umowie telewizyjnej na lata 2022-2025, to siadając do stołu z prezesami, od razu zażądali większych pieniędzy. I oskubali działaczy do ostatniej złotówki, bo w żużlu jest tak, że mamy deficyt klasowych zawodników, więc prezesi, chcąc zbudować mocny skład, muszą się godzić na wszystko. W najbliższym oknie będą dominowały roczne kontrakty Teraz będzie podobnie. Żużlowcy już pewnie zacierają ręce, ciesząc się, że znów więcej kasy wpadnie im do kieszeni a po milionie za podpis i 10 tysiącach za punkt zostanie tylko wspomnienie. Ta granica mocno pójdzie w górę. W ciemno można założyć, że wielu zawodników nie będzie chciał w najbliższym oknie podpisywać wieloletnich umów. Chyba że klub słono im za to zapłaci. Zasadniczo będzie wiele rocznych kontraktów, takich do końca października 2025, bo tu będą obowiązywać stare stawki.