Jak dowiedziała się "GW" nawet gdyby GKSŻ swoim werdyktem nakazała powtórkę spotkania, to działacze Atlasu odmówią jazdy. - To wszystko to jest jedna farsa. Kompromitacja GKSŻ w tym sezonie sięgnęła dna. Mecz i tak musiałby zostać rozegrany przed ostatnią kolejką, a zawodnicy mają terminy zajęte. My myślami jesteśmy już na meczu w Tarnowie. Poza tym wygrana w Bydgoszczy niewiele poprawiłaby naszą sytuację a znacznie pogorszyła sytuację Polonii, której groziłyby baraże - stwierdził jeden z dolnośląskich działaczy. Jako ciekawostkę można podać fakt, iż dzisiaj do godziny 14.00 członkowie GKSŻ mają przesłać internetem lub faksem swoje stanowisko co do podtrzymania wyniku wspomnianego wyżej meczu. Jak więc widać GKSŻ nie dość iż w tym sezonie działa dalece od pozytywnego wzorca, to jeszcze najwyraźniej jej członkowie rozpoczęli działalność korespondencyjną ...