Teraz przed sternikami klubów i prezesami ważne zadanie. Trzeba budować kluby na poziomie, abstrahując od spraw zawodników. Trzeba zrobić coś, by wymagania zawodników nie szły w górę w najbliższym czasie. Powinniśmy zamrozić kontrakty Powinno się zrobić pewien regres, zatrzymać wariackie kontrakty zawodników przynajmniej na trzy lata. Kluby muszą swój budżet odpowiednio zwiększyć, by w razie czego mieć pieniądze na coś, co ich zaskoczy, jakieś nieprzewidziane wydatki, bo teraz gospodarka finansami jest na granicy, a i tak kluby notują przeważnie straty finansowe. By do tego doszło, musi zaistnieć porozumienie pomiędzy prezesami klubów i samą Ekstraligą. Przez trzy lata kluby powinny zatrzymać płace i pozbierać budżet, by nie było zaskoczenia przez inne sprawy. Trzeba podzielić pieniądze tak, by pracowały dla klubu, a w części dla Ekstraligi. Obecnie zawodnicy żerują na kosmicznych pieniądzach. Nie jestem wewnątrz środowiska żużlowego przez jakiś czas, więc nie znam już tych ludzi aż tak dobrze. Za klubami stoi teraz wiele nowych osób. To właśnie te osoby dla dobra dyscypliny powinny zamrozić kontrakty na jakiś czas. Prezesi muszą być zgodni. Inaczej nici z pomysłu Oczywiście zawsze istnieje ryzyko, że ktoś może się wyłamać. Jeśli byłyby ustalone punktówki i kasa na przygotowanie do sezonu na jednakowym poziomie dla każdego klubu, na przykład do kwoty X, to skorzystają na tym nie tylko klubu. To wyjdzie na dobre także kibicom oraz zawodnikom, którzy wybieraliby kluby, do których rzeczywiście pasują, a nie takie, które dają im więcej kasy.