Grand Prix Szwecji w Malilli Wojciech Dankiewicz: Faworytem turnieju jest Bartosz Zmarzlik. To najlepszy żużlowiec na świecie. Myślę, że pokusi się o zwycięstwo w Malilli, aby umocnić się na pozycji lidera cyklu Grand Prix. Do finału typuję jeszcze Maćka Janowskiego, niech będzie Biało-Czerwono. Liczę na przełamanie Polaka. Za chwilę DPŚ, więc podejrzewam, że zacznie wchodzić na wyżyny swoich możliwości. W czołówce widzę także miejsce dla Jacka Holdera i Fredrika Lindgrena. Australijczyk cały czas prezentuje wysoką formę, jeździ bez kompleksów, depcze Bartkowi po piętach. Szwed natomiast pojedzie u siebie, ten tor zna jak własną kieszeń. Fajnie by było, gdyby gospodarz - ku uciesze miejscowych kibiców - zajął miejsce w trójce. Mieliśmy już w tym roku taką sytuację, że zawodnicy Motoru Lublin zajęli całe podium. Dlaczego miałoby to się nie powtórzyć?Finał GP Szwecji w Malilli według Wojciecha Dankiewicza:1. Bartosz Zmarzlik2. Jack Holder3. Fredrik Lindgren4. Maciej Janowski Kamil Hynek: W sezonie 2022 podium wyglądało następująco: Pierwszy Zmarzlik, drugi Lindgren, trzeci Janowski. Mój wywód mógłby się ograniczyć do tego, że powtórka byłaby mile widziana. A są ku temu mocne przesłanki. Osobiście spodziewam lekkich modyfikacji w klasyfikacji, ale na gwałtowne trzęsienie ziemi się nie nastawiam. Każdy inny wynik niż zwycięstwo Bartosza Zmarzlika w Malilli będzie dla mnie niespodzianką. Statystyki nie kłamią. Polak ma patent na ten tor, wygrywał tam dwa ostatnie turnieje. Gdyby 28-latkowi udało się utrzymać koronę żużlowego króla Szwecji "ustrzeliłby" ciekawego, podwójnego hat-tricka. Trzecia z rzędu wygrana na obiekcie Dackarny poszłaby w parze z trzecim po kolei tryumfem w tegorocznym cyklu. Nasz mistrz świata okazał się bowiem najlepszy w czerwcowych rundach: niemieckim Teterow i na domowej ziemi w Gorzowie Wielkopolskim. Awans nie jest mu na rękę. Będzie pierwszy do odstrzału?W Gorzowie nie poszło reprezentantom gospodarzy, ale nos podpowiada mi, że w Malilli będzie zgoła inaczej. Lokalni matadorzy na czele z Bewleyem i Janowskim nieźle namieszają, a swoje trzy grosze dorzuci król tego owalu - Fredrik Lindgren. Szwed od trzech zawodów w tym mieście nie schodzi z "pudła", a w Dackarnie spędził większość swojej kariery, więc tamtejszy owal zna na wylot. Dla Janowskiego Malilla, to szwedzki dom, a Bewley dzierży najlepszą średnią w całym zespole. Finał GP Szwecji w Malilli według Kamila Hynka:1. Bartosz Zmarzlik2. Daniel Bewley3. Maciej Janowski4. Fredrik Lindgren 2. finał Indywidualnych Mistrzostw Polski w Pile Wojciech Dankiewicz: Tutaj również stawiam na zwycięstwo Bartka, który jest w niesamowitym gazie. Myślę, że miejsce na pudle wywalczy też Janusz Kołodziej. Życzyłbym sobie, żeby namieszał - i stanął na podium - jadący z dziką kartą Przemysław Pawlicki. Czy widzę Przemka w drużynie na DPŚ? Decyzja należy tylko i wyłącznie do trenera Rafała Dobruckiego. Dopóki nie zostanie ogłoszony skład, to nic nie wiemy. Trudne zadanie przed selekcjonerem, ale skład powoli zaczyna się krystalizować. Przemek z pewnością w Pile będzie chciał się dobrze zaprezentować i pokazać. Do finału w drugim turnieju IMP typuję jeszcze Patryka Dudka. Zawodnik Apatora zaczyna się rozpędzać, coś ruszyło. Duży wpływ na to na pewno ma Darek Sajdak. Osobiście cieszę się, że Patryk idzie w dobrą stronę. Niech on też cieszy się z tej jazdy.2. finał IMP w Pile według Wojciecha Dankiewicza:1. Bartosz Zmarzlik2. Janusz Kołodziej3. Przemysław Pawlicki4. Patryk Dudek Polski talent wytacza działa. "Jazda tam, to była strata czasu" Kamil Hynek: Dzień po (oby) przednim widowisku w Malilli przeniesiemy się do Wielkopolski na drugą odsłonę batalii o indywidualny prymat na krajowym podwórku. Dawno nie było imprezy mistrzowskiej w Pile i wieść gminna niesie, że w niedzielę przy Bydgoskiej zbierze się komplet publiczności. Wielu zawodników z czołówki jedzie na specyficzny obiekt drugoligowca w ciemno, ale nie powinno to stanowić dla nich problemu. Próba generalna przed DPŚ utwierdzi w przekonaniu menedżera kadry - Rafała Dobruckiego, że dokonał właściwego wyboru przy wysyłaniu powołań na żużlowy Mundial. Zmarzlik jest w takim gazie, że weekendowy dublet nie będzie żadnym zaskoczeniem. Nic do stracenia nie mają Kołodziej i Kubera. Oni inaugurację IMP w Rzeszowie ze względu na kontuzje musieli odpuścić, dlatego walka o medale im nie grozi i w Pile pojawią się bez specjalnej napinki. Na czarnego konia typuję dziką kartę, najlepsza zawodnika 1. Ligi Żużlowej i byłego żużlowca miejscowej Polonii - Przemka Pawlickiego. 2. finał IMP w Pile według Kamila Hynka:1. Bartosz Zmarzlik2. Janusz Kołodziej3. Przemysław Pawlicki4. Dominik Kubera