Zdunek Wybrzeże jakiś czas temu ogłosiło, że Rasmus Jensen, Tmo Lahti i Adrian Gała zostają na kolejny sezon. Dziś żadnego z panów nie ma w klubie. Jensen poszedł do Stelmet Falubazu Zielona Góra, Lahti do H.Skrzydlewska Orła Łódź, a Gała do SpecHouse PSŻ Poznań. Wybrzeże szuka zastępcy dla Gały Problem z ogłoszonymi zawodnikami pojawił się, gdy okazało się, że klub ma wobec nich zaległości. Prezes Tadeusz Zdunek tłumaczył, że zapłaci, że żużlowcy o wszystkim wiedzą, ale finał jest taki, że Wybrzeże z dnia na dzień stanęło przed wyzwaniem budowy zespołu od nowa. Jensen i Lahti już potwierdzili, że odchodzą. Gała jeszcze nie, choć nieoficjalnie do klubu dotarły informacje, że jego też nie będzie. I właśnie z tą absencją związany jest największy problem. Nad jakością transferów Wybrzeża rozwodzić się nie będziemy, ale nieoficjalnie wiemy, że klub już ma Madsa Hansena (U-24), Michaela Jepsena Jensena, Nicolaia Klindta. Zostać ma Wiktor Trofimow. W zestawie brak drugiego Polaka, a opcji na rynku niewiele. I tu dochodzimy do Adriana Miedzińskiego. Do Miedzińskiego nie dzwonili. Na razie Miedziński miał w tym roku ciężki wypadek. Był w śpiączce, a jego głowa mocno ucierpiała. Gdy się wybudził, to środowisko odetchnęło z ulgą. Pojawiły się też przecieki, że rodzina nie chce, by dalej startował, ale sam zawodnik przyznał jakiś czas temu, że nie chce kończyć kariery w ten sposób. Nie powiedział wprost, że wróci, ale dał nadzieję. Krążą informacje, że Wybrzeże w akcie desperacji już dzwoniło do Miedzińskiego. O to zapytaliśmy rzecznika klubu Rafała Sumowskiego. - Miedziński nie jest w orbicie naszych zainteresowań. Na ten moment nie dzwoniliśmy do niego - mówi Sumowski. Klub ustami rzecznika przekonuje, że nie dzwonił, ale niewykluczone, że w przyszłości to zrobi. Bo klasowych polskich zawodników brak, a Wybrzeże potrzebuje kogoś solidnego, żeby dać sobie nadzieję w walce o utrzymanie. W listopadzie Wybrzeże ma podać oficjalnie skład na sezon 2023. Do tego czasu nie będzie żadnych wieści z klubu. W Gdańsku mówią, że niedawno ogłosili trzech zawodników, a jak to się skończyło, to wszyscy wiedzą. Czytaj także: Za ten numer słono zapłaci. Trafi na czarną listę?