Tai Woffinden zachęca na Twitterze anonimową osobę do podpisania umowy. Zwraca uwagę, że on spełnił wszystkie warunki i teraz domaga się jedynie wywiązania się z kontraktu od drugiej strony. Czy Woffinden ma kłopoty ze Spartą? Dla wielu osób ten wpis oznacza kłopoty Woffindena z Betard Spartą Wrocław. Niektórzy prezesi nawet bardzo się ucieszyli. Jedni widzą w tym szansę na wyrwanie Woffindena, inni tylko i aż na osłabienie rywala. Woffinden ma ważny kontrakt ze Spartą jeszcze na dwa lata. Wiadomo jednak, że co rok podpisywany jest aneks finansowy. I czas podpisywania aneksów właśnie się zaczął. Łatwo nam sobie wyobrazić, że ostatnie występy Woffindena nie skłaniają prezesa Andrzeja Rusko do wykładania wielkich pieniędzy na 3-krotnego mistrza świata. Teraz ma on blisko 800 tysięcy złotych za podpis. Jednak forma, jaką prezentuje ostatnio, nie jest odzwierciedleniem gwiazdorskiego kontraktu. Może być więc faktycznie tak, że Woffinden domaga się od prezesa podpisania aneksu, żeby wiedzieć, na czym stoi i móc się skupić na innych rzeczach. Zwłaszcza że tych innych spraw ma Anglik na głowie bardzo dużo. Prowadzi vloga, jest bardzo aktywny w internecie. Po sezonie planuje nawet walkę w klatce. I zdaniem jednego z naszych informatorów wpis na TT jest związany z walką, a nie ze Spartą. Moze jednak chodzić o walkę o klatkę W przypadku takiej walki w klatce też musiałoby dojść do poważnej rozmowy ze Spartą. We Wrocławiu od lat podpisywane są aneksy w kontraktach zawodników zakazujące im sportów ekstremalnych. Taki Gleb Czugunow dostał zakaz skoku ze spadochronem przed Testimonialem Woffindena. Jednak sam Woffinden takiego zakazu nie dostał. Z informacji, jaki do nas docierają, wygląda to tak, że rywalem Woffindena miałby być Leon Madsen, a zawodnicy mieliby otrzymać gaże sięgające miliona złotych. Próbowaliśmy się skontaktować z rzecznikiem i prezesem Sparty, żeby poprosić o komentarz. Pytaliśmy też o sprawę panią Magdę Bradtke, partnerkę Leona. Bezskutecznie.