Gdy pojawiły się krytyczne publikacje na temat jazdy Leona Madsena i tego, jak niewiele daje on Włókniarzowi Częstochowa jako lider, ten wrzucił do mediów społecznościowych wymowne zdjęcie. Madsen przypomniał klubowi o pewnej rzeczy Na fotografii zamieszczonej na Instagramie widać, jak prezes Włókniarza Michał Świącik ściska Madsena po wygranym meczu, a kibice na trybunach szaleją. Duńczyk tym zdjęciem, jakby chciał przypomnieć działaczom, że jeszcze nie tak dawno kochali go bezgranicznie. Przypomniał też, że stać go na wybitną jazdę. To nie pierwsza taka gra gwiazdy z pomocą zdjęć. Jak w trakcie sezonu 2023 media rozpisywały się o konflikcie Madsena a Mikkelem Michelsenem, to za chwilę mogliśmy oglądać obu panów padających sobie w objęcia i cieszących się ze zwycięstwa. Trudno było jednak oprzeć się wrażeniu, że to jest zwykła pokazówka. Statystyki za nim nie przemawiają A jak jest teraz? Madsen po wielu latach jazdy we Włókniarzu na pewno zżył się z klubem. Być może zrozumiał też, że trudno mu będzie znaleźć ciekawą alternatywę. Gdyby chciał zarobić tak dobre pieniądze, jak w Częstochowie i dodatkowo bić się o medale (to by znaczyło jazdę w 20 meczach, co też nie jest bez znaczenia), to musiałby iść do jednego z topowych klubów, jak Betard Sparta Wrocław, Platinum Motor Lublin, czy ebut.pl Stal Gorzów. Pytanie, czy ktoś gdzieś tam na niego czeka i chciałby go mieć w składzie. W końcu statystyki pokazują, że obniżył loty. Ma też trudny charakter. Oczywiście Madsen robi wszystko, by zaprzeczyć pogłoskom, że jest gościem, który nie potrafi zadbać o atmosferę. Kiedy Włókniarz dotarł na obóz w Hiszpanii, to on już czekał w hotelu na drużynę i otworzył jej drzwi. Kluczowe dla losów Madsena we Włókniarza nie będzie jednak to zachowanie, lecz to, jak będzie się spisywał w lidze. Jeśli nie poprawi skuteczności w biegach nominowanych, to będzie mógł się zacząć rozglądać za nową robotą. Chyba że Włókniarz nie znajdzie nikogo na jego miejsce.