Mateusz Wróblewski, INTERIA SPORT: Przed nami finał drużynowego pucharu świata we Wrocławiu. Jaki jest cel reprezentacji Polski na ten turniej? Maciej Janowski, Polska: - Mistrzostwo świata tak naprawdę. Tylko to się liczy dla nas w tym momencie. Tor na pewno będzie zrobiony w sposób inny, niż na mecze ligowe, ale tak czy inaczej szykuje się fajna impreza. Przyjadą najlepsi zawodnicy na świecie. Mam nadzieję na ekscytujące zawody. Czy dwa półfinały i piątkowy baraż pozwolił wam na wyciągnięcie dodatkowych wniosków co do wrocławskiego toru? - Na pewno z półfinałów i barażu możemy wyciągnąć jakieś wnioski, ale co będzie... trudno powiedzieć, nie jestem jasnowidzem. Czy to, że startujecie bez półfinałów jest plusem, czy minusem? Oczywiście patrząc pod kątem innych drużyn. - Na pewno zespoły startujące w półfinałach będą mocno rozjeżdżone. Jesteśmy gospodarzami i musimy stawić temu czoła i dać z siebie wszystko. Wydaje mi się, że mamy bardzo silną drużynę, którą na pewno stać na zwycięstwo. Ma pan więcej komfortu, czy presji w związku z tym, że finał odbywa się we Wrocławiu, czyli jakby nie patrzeć, u pana w domu? W piątek mieliście bardzo dużo aktywności wokół żużlowych. Między innymi jako reprezentacja udaliście się na pole golfowe. Są jakieś cechy wspólne właśnie golfa i żużla? - Na pewno jest bardzo dużo elementów, które można wykorzystać z gry w golfa w naszej dyscyplinie, ale przede wszystkim nauka nowych rzeczy bardzo rozwija nas jako sportowców. W piątek była to też bardziej forma takiego też odstresowania się, spróbowania czegoś nowego. Mieliśmy okazję poznać najlepszego golfistę w Polsce, więc fajnie było spędzić ten czas na polu w fajnej atmosferze i przepięknych widokach. Działacze chcą zaskoczyć Polaków torem. Taka była odpowiedź Nawierzchnia na PGE Ekstraligę jest przygotowana bardzo dobrze i praktycznie w każdym meczu mamy mnóstwo mijanek. Jest co oglądać. Wrażenia z półfinałów DPŚ są jednak inne w tym temacie. Czy sądzi pan, że jeśli tor będzie przygotowany tak, jak na półfinały w sobotni wieczór, to będzie dla pana jakaś przeszkoda? - Jestem na to przygotowany, jednak nie zapominajmy, że inne drużyny mają świetnych zawodników, więc wydaje mi się, że rolę będzie odgrywała także dyspozycja dnia. Jedziemy przed swoimi trybunami, a tor jest dla każdego taki sam, więc musimy w tym dniu być najlepsi i wiem, że nas na to stać.