W Unii mogą żałować, że po sezonie 2023 zrezygnowano z przepisu o zagranicznym juniorze, ponieważ 18-letni William Drejer jest jednym z najciekawszych obcokrajowców młodego pokolenia. Tej oceny nie zmieni nawet fakt, że Duńczyk w poprzednich zmaganiach spisywał się przeciętnie. Za rok może wrócić na właściwe tory, ale nie zrobi tego, startując pod numerami 7/8 i 14/15. To jest już wykluczone.Obecnie w kadrze tarnowskiej drużyny jest czterech wychowanków: Jan Heleniak, Brajan Gromniak (w lutym skończy 16 lat), Piotr Wardzała oraz Sebastian Madej. Szykowany na podstawowego juniora ma być Heleniak, a pozostali powalczą o drugie miejsce przeznaczone dla młodzieżowca, chyba że działacze Unii wypożyczą zawodnika z zewnątrz. Były takie plany, ale temat w ostatnich tygodniach ucichł i skład się nie powiększył. Unia Tarnów nie potrzebuje nowego juniora? A czy w ogóle Unia potrzebuje juniora z zewnątrz? Można w to solidnie zwątpić, jeśli spojrzy się na formację seniorską. Piątka David Bellego, Timo Lahti, Adrian Cyfer, Daniel Jeleniewski, Marko Lewiszyn/William Drejer powinna poradzić sobie nawet bez wsparcia juniorów. Jazda wychowankami wcale nie byłaby takim złym pomysłem. W końcu po to zatrudniono w klubie Stanisława Burzę. Trener Burza szkoli, słyszymy na jego temat sporo pochwał, więc dlaczego nie spróbować?Ryzyko i jazda chłopakami z Tarnowa może się opłacić w przyszłości. Jeśli nawet tylko jeden z wychowanków odpali, to w kolejnych latach będzie można myśleć, co dalej. Sprowadzanie zawodnika z zewnątrz również wiąże się z ryzykiem oraz niepewnością. Kluby z wyższych klas rozgrywkowych z reguły oddają żużlowców z niższej półki. Dla trzech najlepszych zawsze jest przecież przewidziany skład lub walka o ten skład. A ci słabsi niczego nie gwarantują, czyli nie muszą być skuteczniejsi od wychowanków Unii. Polak był ciągnięty za język. Sprytnie z tego wybrnął W Tarnowie mogą żałować tylko jednego Na początku XXI wieku Unia, będąca wtedy na topie, postawiła na wychowanków. Para Janusz Kołodziej - Marcin Rempała wówczas nie była uzupełnieniem składu, tylko stanowiła o sile zdobywających złota DMP tarnowian. Później skończyło się eldorado, był problem z pieniędzmi (stąd systematyczny spadek do II ligi), wychowankowie nie zawsze jeździli w Mościcach. Teraz jest czterech zawodników i warto sprawdzić, czy z tej mąki będzie chleb. Tak doświadczona osoba jak trener Burza już na bazie występów w 2024 roku jest w stanie ocenić możliwość rozwoju całej czwórki (Wardzała po sezonie skończy starty w gronie juniorów). W przypadku braku perspektyw dopiero wtedy można pochylić się nad wypożyczeniem lub wypożyczeniami.Kibice żałują, że klub nie porozumiał się z Akademią Janusza Kołodzieja. Zrobił to natomiast rywał zza miedzy, czyli Texom Stal Rzeszów. Gromy spadły na Polaka. On się tym nie przejął?