Noty dla zawodników Fogo Unii Leszno: Jason Doyle: 5+ - raz zdarzyło mu się przegrać z Walaskiem, raz z Holderem, a w pozostałych biegach był niepokonany. Nie był to występ szalenie spektakularny, ale Australijczyk wywiązał się ze swojej roli. Janusz Kołodziej: 6 - kolejny fantastyczny występ Kołodzieja. Brakuje powoli komplementów i epitetów, którymi można by określić jazdę wychowanka tarnowskiej Unii. Po raz kolejny w tym sezonie Kołodziej był nie do złapania. David Bellego: 4 - najsłabszy senior miejscowych, jednak Mariusz Staszewski takiego "najsłabszego seniora" chętnie by pewnie przygarnął. Francuz zdobył 7 punktów, więc spełnił swoje zadanie. Jaimon Lidsey: 5 - bardzo dobry mecz w wykonaniu Australijczyka. Udowodnił, że jeszcze nie warto go skreślać i wpisywać w jego miejsce w programie Keynana Rew. Lidsey przegrywał z liderami ostrowskiego zespołu, co przełożyło się i na punkty, i brak szóstki. Piotr Pawlicki: 5+ - do ideału, a co za tym idzie, do szóstki, zabrakło lepszej postawy w ostatnim wyścigu zawodów. Do tamtego momentu Pawlicki był niepokonany, jednak w 15. biegu przegrał start i niewiele był w stanie zrobić na dystansie. Damian Ratajczak: 4 - dobry powrót do ligowej rywalizacji w wykonaniu Ratajczaka. Wygrał bieg młodzieżowców, później pokonał juniora rywali w jednym z wyścigów. Ocena zawyżona przez zachowanie żużlowca po zakończeniu 8. biegu. W ferworze walki z Grzegorzem Walaskiem upadł, jednak wstał, otrzepał się i pobiegł do mety, by przy jego nazwisku zapisano zero, a nie literkę u. Dzięki temu Walasek może wystawić wyższą fakturę. To się ceni! Hubert Jabłoński: 3 - niepierwszy solidny wynik młodzieżowca leszczyńskiej Unii w tym roku. Nie dał się pokonać żadnemu z juniorów rywali, więc plan minimum wykonał. Dodatkowo wmieszał się w ciekawą walkę w 12. biegu. Keynan Rew: brak oceny - Australijczyk pokazał się tylko w jednym biegu, a to za mało by napisać cokolwiek o jego dyspozycji. Wydaje się jednak, że Jaimon Lidsey na razie może spać spokojnie, bo Rew szału nie zrobił. Noty dla zawodników Arged Malesy Ostrów Wielkopolski: Oliver Berntzon: 1 - bardzo słaby występ byłego uczestnika cyklu Grand Prix. Na jego rozkładzie znaleźli się jedynie koledzy z drużyny i juniorzy. Wynik mało przekonujący. Na usprawiedliwienie Berntzona można napisać, że był to jego pierwszy raz na torze w Lesznie. Tomasz Gapiński: 2+ - po meczu z zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa wydawało się, że ostrowski zespół ma w końcu trzeciego lidera. W Lesznie doszło jednak do bolesnej weryfikacji obecnej dyspozycji Gapińskiego. Jechał w kratkę, był trzecim najskuteczniejszym żużlowcem drużyny prowadzonej przez Mariusza Staszewskiego, jednak cztery punkty to zdecydowanie za mało. Filip Hjelmland: 2 - młody Szwed dobrze wychodził spod taśmy, do tego stopnia, że w jednym z wyścigów jechał z kolegą z pary na podwójnym prowadzeniu. Na dystansie popełniał jednak na tyle dużo błędów, że zakończył mecz z zaledwie punktem na koncie. Dwójka na zachętę. Grzegorz Walasek: 5 - kolejny bardzo dobry występ Walaska, który udowadnia w tym roku, że wciąż jest zawodnikiem, którego miejsce jest na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. W Lesznie zdobył 13 punktów - najwięcej w ostrowskiej drużynie. Chris Holder: 4+ - ewidentnie mamy do czynienia z drugą młodością mistrza świata z 2012 roku. Choć Holder miał problemy z pokonywaniem najlepszych zawodników Unii, to z zawodnikami dalszego planu wygrywał bez problemu. Walczył bardzo widowiskowo, m.in. z Jasonem Doylem. Miło się patrzy na odmienionego Holdera. Jakub Poczta: 3 - choć punktów nie zdobył, zapisał się w pamięci bardzo waleczną i fair postawą. Dwukrotnie został bezpardonowo zaatakowany, gdy jechał na punktowanych pozycjach, jednak ani razu nie szukał kontaktu i nie kładł motocykla. Warto to docenić, bo Poczta należy do, jak się wydaje, mniejszości zawodników, którzy w takiej sytuacji walczą, a nie upadają. Kacper Grzelak: 1 - mizerny występ młodzieżowca ostrowskiej drużyny. Nie pokazał w meczu niczego szczególnego. Matias Nielsen: brak oceny - nie startował.