Dwie bomby transferowe Falubazu. Dopięli swego, to prawdziwy hit
Stelmet Falubaz Zielona Góra mocno rozpycha się na rynku transferowym. Jako pierwsi rozpętali burzę, wyciągając Dominika Kuberę z Orlen Oil Motoru Lublin. Wydawało się, że dograją także Jacka Holdera, ale Kangur nie zdecydował się na przenosiny. To jednak nie zaburzyło planów transferowych zielonogórzan. Według naszych informacji, Falubaz dopiął transfer Keynana Rewa oraz przedłużenie kontraktu z Jarosławem Hampelem. To oznacza, że w Zielonej Górze są coraz bliżej zamknięcia składu na następny sezon.

Od poprzedniego roku Stelmet Falubaz Zielona Góra stał się królem polowania transferowego. Ściągnięcie Leona Madsena do Falubazu jasno pokazało, jakie ambicje mają w Zielonej Górze. Drużyna w najbliższych latach chce bić się o złoto w PGE Ekstralidze, a te ruchy pokazują, że nie są to słowa rzucone na wiatr.
Falubaz dopiął swego. Odpalili prawdziwe bomby transferowe
Jak informowaliśmy, Stelmet Falubaz Zielona Góra był zainteresowany sprowadzeniem Keynana Rew do klubu. Było już blisko, ale do rywalizacji wkroczyła Texom Stal Rzeszów, która chciała zatrzymać Australijczyka w klubie. Z naszych ustaleń wynika, że temat jest już zamknięty, a Australijczyk miał dogadać się z Falubazem i to właśnie ich barwy ma reprezentować w przyszłym roku.
Podobnie sprawa ma się w przypadku Jarosława Hampela. Zielonogórzanie zaprosili na rozmowy kontraktowe 43-latka, chcieli szybko zamknąć ten temat, po tym jak Jack Holder miał porozumieć się z Gezet Stalą Gorzów. Tutaj sytuacja kontraktowa też ma być dopięta, a Hampel miał oznajmić działaczom, że chętnie zostanie w Zielonej Górze na następny sezon. To spory sukces prezesa Adama Golińskiego, który znany jest z tego, że świetnie dba o klub i jego finanse. Skuteczności na rynku też nie można mu odmówić.
W Falubazie pozostały dwa znaki zapytania
Wszystko wskazuje na to, że Falubaz jest już bardzo blisko zamknięcia składu na następny sezon. Działacze negocjują kontrakt z Przemysławem Pawlickim. Polak jedzie sezon życia, a na stole ma ofertę z Zielonej Góry. Pawlicki podobno ma jednak negocjować, bo jest jego osobą zainteresowanie na rynku. I to nie może dziwić, skoro jest w tak świetnej dyspozycji. Jest jednak spora szansa, że pozostanie w klubie.
Ostatnią niewiadomą jest Damian Ratajczak. Tutaj sprawa jednak wydaje się prosta. Młodzieżowiec jest chętny, by pozostać w klubie. Fogo Unia Leszno ma także nie robić problemów w kontekście transferu Ratajczaka. Pozostała kwestia pieniędzy, gdyż mówi się, że leszczynianie oczekują 720 tysięcy za wyszkolenie 20-latka. Wydaje się, że Falubaz raczej zapłaci tę kwotę, bo to jeden z czołowych juniorów, który powoduje olbrzymią wartość dodaną dla drużyny. To kluczowy element układanki, dający poczucie, że drużyna w składzie z nim stanie się kompletna.
Zobacz również:


