We wspomnianym meczu ligi szwedzkiej, Henderson nie zdążył położyć motocykla, gdy na tor upadali Gustav Grahn i Linus Ekloef. Uderzył w nich z wielkim impetem, a później wyleciał za bandę. Wszystko wyglądało naprawdę paskudnie, zawodnik trafił do szpitala z obrażeniami na tamtą chwilę zagrażającymi życiu. Miał wielkie problemy z oddychaniem, a o jego zdrowie modliło się całe środowisko. Na szczęście wyszedł z tego, a po stosunkowo niedługim czasie wrócił na tor. Od tamtego czasu mało znany wcześniej żużlowiec ma naprawde sporo kibiców w Europie. Henderson nigdy nie był jakąś gwiazdą. Przeciętnemu kibicowi w Polsce jego nazwisko absolutnie nic nie mówi. Szwedzi jeżdżący w lidze polskiej są dobrze znani, bo przeważnie stanowią o sile swoich zespołów, niezależnie od klasy rozgrywkowej. Ci, którzy startuję tylko u siebie, dla polskiego fana w zasadzie są anonimowi. We wrześniu 2021 o Hendersonie usłyszał jednak cały żużlowy świat, choć z pewnością sam zawodnik wolał, aby odbyło się to w innych okolicznościach, a nie z powodu tej fatalnej kraksy. Piła dała mu szansę. Tak się odpłacił Na sezon 2023 zakontraktował go zespół z Piły, którego skład - nie oszukujmy się- nie daje wielkich nadziei na walkę o awans. Stąd też znalazło się w nim miejsce na przykład dla Hendersona. Pierwszy mecz mu nie wyszedł, zdobył ledwie dwa punkty. W kolejnym jednak pojechał już kapitalnie. Przeciwko OK Bedmet Kolejarzowi Opole przywiózł 12+1, będąc liderem swojej ekipy. Choćby Marcin Jędrzejewski, który jeździ w Polsce od wielu lat, był od niego dużo słabszy. Henderson bardzo zaskoczył, pewnie nawet samego siebie. Czy u tego 31-letniego żużlowca jest jeszcze nadzieja na to, że pójdzie drogą Doyle'a czy Jensena i właśnie w stosunkowo późnym wieku zacznie notować największe sukcesy? Raczej nie, bo ci dwaj jednak już wcześniej miewali wyniki, które mogły dawać nadzieję na coś większego. Henderson w najwyższej szwedzkiej lidze prezentuje się jednak bardzo słabo. Jest w stanie błysnąć, ale jedynie na niższym poziomie. Piła to dla niego odpowiednie miejsce, ale z pewnością już w klubie 1-ligowym mógłby mieć problemy z punktowaniem.