Jensen zadebiutuje wśród najlepszych (krótkiego epizodu w Stali Gorzów nie ma co traktować poważnie) jako trzeci zawodnik Speedway 2. Ekstraligi 2023. Duńczyk po zmianie barw klubowych z Wybrzeża Gdańsk na Falubaz potwierdził, że jest gotowy na jazdę w PGE Ekstralidze. Od tego, czy sobie poradzi, może zależeć los zielonogórzan. Dotychczasowe występy 30-latka w wielkich turniejach pokazują, że jest odporny na presję. To oznacza kłopoty GKM-u i Unii. PGE Ekstraliga. Rasmus Jensen będzie objawieniem? Jensen do jazdy w elicie przygotowywał się przez cztery lata (trzy w Gdańsku i jeden w Zielonej Górze). Z sezonu na sezon robił postępy, radził sobie w największych turniejach, które były dla niego przetarciem przed presją w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Zdał egzamin. W zeszłorocznym finale Drużynowego Pucharu Świata we Wrocławiu był niespodziewanym liderem reprezentacji Danii (radził sobie lepiej od Leona Madsena, Mikkela Michelsena, Andersa Thomsena i Nickiego Pedersena), która zdobyła brąz.Rok wcześniej podczas Grand Prix Danii w Vojens był piąty (w sezonie 2023 już tak dobrze nie było, Jensen zajął jedenaste miejsce). Udane występy zanotował także w Speedway European Championship (szóste miejsce w cyklu), otarł się o awans do Grand Prix, z kompletem punktów został indywidualnym mistrzem Danii. W tych wszystkich turniejach Jensen pokazał, że Speedway 2. Ekstraliga powoli robi się dla niego za mała. Gwiazdor pod ostrzałem. "Plaża, słońce, pomarańcze. O czym my mówimy?" Falubaz liczy na Duńczyka W Falubazie mają nadzieję, że Jensen nie odczuje różnicy poziomów między ligami. Zeszłoroczny przykład Oskara Fajfera w ebut.pl Stali Gorzów udowadnia, że bardzo silny pierwszoligowiec może być solidnym ogniwem ekstraligowej drużyny. Duńczyk, przywożący średnio 8-10 punktów w meczu, kandydowałby do tytułu objawienia sezonu. Jest sprawdzony w turniejach najwyższej rangi. Co może się nie udać?Żużlowiec beniaminka PGE Ekstraligi nie działa impulsywnie. Miał taki moment w karierze, kiedy zaczynał zawody od gorszego wyścigu, często od zera. Wielu zawodników na jego miejscu kompletnie zmieniłoby ustawienia. Jensen reagował wręcz przeciwnie. W drugim starcie jechał z tymi samymi przełożeniami lub wprowadzał jedynie minimalną korektę. Po poznaniu toru już był dużo szybszy. To nie jest typ zawodnika tłumaczącego słabszy występ sprzętem. Najpierw winy szuka u siebie i szybko wyciąga wnioski. Stał się twarzą nowego projektu. Transfer gwiazdy tego nie zmienił