W ostatnich dniach rozbrzmiała informacja, że Memoriał Edwarda Jancarza wróci w przyszłym roku. Słynny turniej praktycznie zawsze gościł najlepszych zawodników na świecie. Przed pandemią koronawirusa inaugurował nawet sezon w Gorzowie Wielkopolskim. Radości nie kryją kibice, ale także byli działacze klubu. Jego życzenie się spełniło Ireneusz Maciej Zmora był prezesem gorzowskiej Stali w latach 2012-2019. To za jego kadencji klub odzyskał mistrzostwo Polski po kilkudziesięciu latach. Bardzo mu zależało na tym, aby tradycja związana z rozgrywaniem Memoriału Edwarda Jancarza dalej była podtrzymywana. - Cały czas powtarzałem, że jest to ważna impreza dla miasta, jak i dla klubu. Należało do niej wrócić. Nie wiem na ile mój głos w tym wszystkim ważył. Z dużą radością przyjąłem informację, że wraca Memoriał Edwarda Jancarza. Z różnych względów dobrze, że ta impreza wróciła. Nie tylko z powodu pamięci dla Edwarda Jancarza, ale z drugiej strony uważam, że warto przypomnieć inne nazwiska Stali Gorzów, którzy już odeszli. Te zawody poszerzyłbym na upamiętnienie tych zmarłych żużlowców, ale nie mam na myśli, że należy zmienić nazwę - mówi dla Telewizji Gorzów. Oba kluby chcą zaprosić gwiazdy Legendarne zawody odbywały się zazwyczaj tydzień przed rozpoczęciem rozgrywek PGE Ekstraligi. Były prezes nie wyobraża sobie innego scenariusza. Problem jest jednak następujący. W ostatnich latach do kalendarza wrócił Kryterium Asów rozgrywany w Bydgoszczy. Tam także co roku zapraszana jest światowa czołówka. Zmora wie, jak temu zaradzić i przedstawił swoją propozycję. - Co do Kryterium Asów. Kiedy odchodziłem z klubu, to tych zawodów nie było. Teraz brak Memoriału pozwolił wyrosnąć tej konkurencyjnej imprezie. Nie uważam też, że to musi być z wielką szkodą dla Stali. Może być też tak, że Kryterium Asów przysłuży się Memoriałowi, jeśli działacze klubów z Gorzowa i Bydgoszczy porozumieją się, aby oba turnieje zorganizować w jeden weekend - kończy.