Peter Kildemand zaskoczył zimowymi treningami Luty to finalny etap przygotowań żużlowców do sezonu, który wystartuje już za miesiąc. Spora część zawodników wybrała się obecnie na południe Europy, gdzie korzystając ze sprzyjającej pogody, trenuje w blasku słońca na rowerze czy na motocrossie. W zupełnie inną stronę poszli zawodnicy jednego z duńskich klubów. Ci trenowali w ostatnich dniach w miejscu przypominającym żołnierski poligon. Jakby szykowali się na wojnę, a nie sezon żużlowy. Te oryginalne przygotowania obejmowały treningi na świeżym powietrzu, gdzie aż roiło się od przeszkód, błota, a zawodnicy musieli ze sobą ściśle współpracować, aby w tym wszystkim się odnaleźć. Było też jedzenie w plenerze, a konkretnie bliżej nieokreślona zupa, która idealnie komponowała się w tego typu trudne warunki. - Był dobry duch zespołowy i kilka ćwiczeń wymagających współpracy - tak skomentował te wyjątkowe treningi Klidemand. Reprezentacja Daniii to odwieczny rywal Polski Duńczycy przez wiele lat uchodzili za najsilniejszą nację żużlową na świecie. Z tego kraju wywodzą się wielcy mistrzowie jak Hans Nielsen. Jeszcze kilka, kilkanaście lat temu byli największymi rywalami Polaków w walce o medale Drużynowego Pucharu Świata. Dzisiaj obraz tej reprezentacji już nie wygląda tak dobrze. Brakuje następców wielkich mistrzów, którzy z powodzeniem walczyliby o medale mistrzostw świata. Jednym z nich miał być wspomniany Peter Kildemand, ale jego kariera wyraźnie wyhamowała. Spośród wielkich żużlowych Duńczyków wciąż aktywnie ściga się Nicki Pedersen - trzykrotny indywidualny mistrz świata. 44- latek skupia się jednak na zmaganiach ligowych, a walkę o światowy championat już sobie odpuścił.