Poznajemy powoli plany sparingowe drużyn z PGE Ekstraligi. Kilka dni temu Falubaz ogłosił, że 23 marca zmierzy się u siebie z Apatorem Toruń. Mimo że kibice obu drużyn od wielu lat nie darzą się sympatią, to jednak sparing zapewne nie wygenerowałby żadnych negatywnych emocji. Jest niemniej jeszcze jeden smaczek, na który zdecydowanie trzeba zwrócić uwagę. I absolutnie nie dotyczy on spraw kibicowskich. Do Zielonej Góry wraca Patryk Dudek, jeden z najlepszych żużlowców Falubazu w XXI wieku. Dwa lata temu był zmuszony do zmiany klubu, bo Falubaz spadł, a on nie chciał startować na zapleczu. Dudek poza Falubazem to dla wielu osób wydawało się coś nierealnego, ale z czasem zawodnik dobrze odnalazł się w Toruniu. W Toruniu, który też nie jest mu obojętny, bo ma rodzinę w pobliżu tego miasta. Dudek wraca na razie tylko na sparing Oczywiście marcowy testmecz będzie praktycznie bez żadnej stawki, więc przyjazd Dudka może i zainteresuje miejscowe środowisko, ale nie będzie dawał żadnego odniesienia do formy żużlowca Apatora. Kilka tygodni później jednak Patryk wróci już na mecz ligowy i tam emocje będą na pewno znacznie większe. W Zielonej Górze wciąż jest grupa osób, kryte nie potrafią zrozumieć decyzji Dudka sprzed dwóch lat i mają mu to za złe. Sporo dyskusji wywołuje też to, czy Dudek w ogóle kiedyś wróci jeszcze do Falubazu. W ostatnich latach mieliśmy dwa takie odejścia, które wydawały się nierealne. Pierwszym był Dudek, a rok później Bartosz Zmarzlik odszedł ze Stali Gorzów. Choć obaj byli mocno związani ze swoimi klubami, to na ten moment nic nie wskazuje, by mieli wrócić. Klubowi działacze zwłaszcza z Gorzowa deklarują, że są pewni powrotu Zmarzlika, ale problem w tym, że o powrocie niczego nie ma mówi sam zawodnik.