NovyHotel Falubaz przedłużył umowy z Jarosławem Hampelem, Przemysławem Pawlickim i Rasmusem Jensenem. Klub wzmocniła gwiazda światowego formatu w postaci Leona Madsena. W ostatnim czasie słychać jeszcze o możliwym transferze Jakuba Miśkowiaka. Jeśli to nie wypali, to pewny miejsca w składzie będzie Michał Curzytek. Groźna kontuzja 42-latka, ten zapis go uratuje Jeśli chodzi o seniorów, to tylko Madsen podpisał dwuletni kontrakt. Kibice mogą się tylko domyślać, dlaczego podobnie nie dogadano się z Hampelem. Taki KS Apator Toruń umawia się z liderami na dwa lata do przodu, mając w tym swój cel. W tym przypadku obie strony zachowały się jednak bardzo przytomnie. 42-latek niecałe dwa miesiące temu doznał złamania kości łokciowej i nadgarstka. To zakończyło jego sezon, a sama kraksa wyglądała dramatycznie. Nie wiadomo, w jakiej dyspozycji wróci w przyszłym roku na tor. W klubie liczą, że w żaden sposób nie wpłynie to na jego postawę. W innym wypadku mógłby zostać skreślony bez żalu i to na warunkach klubu, a niekoniecznie samego zainteresowanego. Gwiazdy wiążą sobie ręce, to strzał w kolano Zresztą dwuletnie kontrakty tak naprawdę są atrakcyjne tylko i wyłącznie dla działaczy. Takie umowy wręcz wiążą ręce zawodnikowi, a najlepszy przykład mieliśmy całkiem niedawno. Szymon Woźniak mimo ważnego kontraktu został nagle poinformowany o tym, że ebut.pl Stal nie widzi go w koncepcji składu na kolejny sezon. I to wszystko wydarzyło się dopiero pod koniec września, kiedy praktycznie większość składów w PGE Ekstralidze była już zamknięta. Druga sprawa jest taka, że sam zawodnik był zapewniany o ważnej umowie. Już słychać, że na kolejny taki manewr nie zgodzą się Anders Thomsen i Martin Vaculik, którzy wcześniej chętnie przystawali na takie ustalenia. Niegdyś nawet Emil Sajfutdinow przedłużał w Lesznie kontrakt tylko o rok, żeby być pewnym swego. Tym bardziej w takim sporcie jakim jest żużel, gdzie trzeba być naprawdę czujnym na każdym kroku.