Gdańszczanie nie rozpoczęli tego sezonu źle - rozpoczęli go fatalnie. W pierwszych trzech meczach nie zdołali zdobyć do ligowej tabeli żadnych punktów. Na inaugurację przegrali na własnym torze z Cellfast Wilkami Krosno. Później udali się do Bydgoszczy, gdzie z miejscową Abramczyk Polonią, czyli faworytem eWinner 1. Ligi, również ponieśli porażkę. Czarę goryczy przelała kolejna przegrana - w minioną niedzielę Wybrzeże w kiepskim stylu poległo na własnym torze z Aforti Startem Gniezno. Po meczu 3. kolejki doszło do spotkania zarządu klubu z drużyną i jej opiekunem - menadżerem Erykiem Jóźwiakiem. Zarząd klubu nie wyciągnął jednak żadnych konsekwencji. - Po spotkaniu (...) zarząd klubu podjął decyzję o niewyciąganiu w tym momencie konsekwencji personalnych. Niedzielny rezultat jest kompromitujący w całej rozciągłości. Wskazywanie jednostki za niego odpowiedzialnej, oznaczałoby jednocześnie zwolnienie z odpowiedzialności pozostałych uczestników tego wstydliwego widowiska - napisano w komunikacie klubu. W informacji zamieszczonej na stronie internetowej gdańskiego zespołu pojawiły się wieści o zmianach dotyczących treningów i wspomniano o "ewentualnych roszadach w składzie". Nie napisano jednak wprost, że klub rozważa wzmocnienie zespołu, wręcz przeciwnie - wsparto obecny skład. - W tym trudnym momencie apelujemy o jedność i wsparcie dla drużyny. Wbrew oczekiwaniom części z państwa, uważamy, że podejmowane na gorąco, nerwowe decyzje, nie są w tym momencie naszym sprzymierzeńcem - czytamy na stronie Wybrzeża. Timo Lahti wzmocnił Zdunek Wybrzeże Gdańsk Wsparcie okazane obecnym zawodnikom gdańskiej drużyny nie wykluczyło jednak wzmocnień. Zdunek Wybrzeże Gdańsk ogłosiło dziś wypożyczenie Timo Lahtiego. Fin podpisał kontrakt na ten sezon w Łodzi, jednak Piotr Świderski i Michał Widera, czyli duet prowadzący łódzki zespół, mają kłopot bogactwa. Zawodników w kadrze łódzkiego zespołu jest zdecydowanie więcej, niż miejsc, w związku z czym wyrażono zgodę na odejście Lahtiego do Gdańska. Fin jest jednym z najsolidniejszych ligowych wyrobników na poziomie eWinner 1. Ligi. Od sezonu 2016 regularnie jeździ na poziomie średnio ok. 2 punktów na bieg, co w obecnej sytuacji Wybrzeża może być zbawienne. Za Finem przemawia też doświadczenie z twardego, gnieźnieńskiego toru, gdzie Lahti startował w dwóch ostatnich sezonach.