Jeszcze nie rozpoczął się sezon 2022, a już swoje pierwsze problemy przeżywa Moje Bermudy Stal. Gorzowianie na pewno nie wybiorą się tej zimy na huczne zgrupowanie do Stanów Zjednoczonych, a ponadto maleją szansę na organizację wyjazdu na słoneczną Teneryfę. Wiele wskazuje na to, iż Bartosz Zmarzlik i spółka udadzą się do Żarnowicy, czyli na teren Martina Vaculika - jednej ze swoich największych gwiazd. Niestety czas nie gra na korzyść zawodników, którzy z pewnością niecierpliwią się i chcą wejść w ostatni etap przygotowań przed rywalizacją o punkty. Wiktor Jasiński wybrał Włochy Nie wszyscy reprezentanci aktualnych brązowych medalistów kraju czekają z założonymi rękami na decyzję zarządu. Na podróż do Włoch postawił chociażby Wiktor Jasiński, czyli zeszłoroczny lider formacji juniorskiej klubu i jednocześnie jedna z największych rewelacji rozgrywek. 21-latek na południe Europy nie wybrał się jednak na odpoczynek, ponieważ zabrał ze sobą swoją drugą miłość, czyli motocykl do motocrossu. Młody zawodnik zdążył podzielić się już kulisami treningów na Instagramie. Reprezentant Moje Bermudy Stali kilka dni temu miał okazję pojeździć w wyjątkowym miejscu, bo w słynnym Motocross Dorno, czyli jednym z najlepszych torów w regionie. Zdjęcia robią wrażenie, ale też niepokoją kibiców. - Jasiu oby tylko cało i zdrowo - napisała pani Agnieszka. - Uważaj na siebie - dodała pani Małgorzata. Na zwiedzanie też znalazł czas Jak powszechnie wiadomo, życie sportowca nie kręci się tylko i wyłącznie wokół ukochanej dyscypliny. Wiktor Jasiński poza jazdą na dwóch kółkach w Italii postawił również na zwiedzanie. 21-latek odwiedził między innymi słynną na całym świecie katedrę w Mediolanie, czyli jeden z najbardziej popularnych zabytków w tym malowniczym kraju. Wszystko co dobre szybko się jednak kończy i już niebawem żużlowiec wróci do ojczyzny, by cieszyć oczy gorzowskich kibiców. Przed wychowankiem Stali niewątpliwie najtrudniejszy sezon w jego dotychczasowej karierze, gdyż miejsce w pierwszej drużynie wydaje się zarezerwowane dla nowosprowadzonego Patricka Hansena. Polak na pewno tanio skóry nie sprzeda i spróbuje powalczyć o skład.