- Według niektórych powinniśmy zostawić stary skład, żeby udowodnić, że nie mamy kłopotów finansowych. Wymieniliśmy zawodników, bo chcieliśmy coś poprawić. Teorie, że mamy problemy, mnie śmieszą - komentuje Eryk Jóźwiak, menadżer Zdunek Wybrzeża Gdańsk, duże zmiany w kadrze zespołu po sezonie 2023. Menadżer Wybrzeże irytuje się i wylicza - Mieliśmy zostawić Jepsena Jensena? Według niektórych powinniśmy - irytuje się Jóźwiak, mówiąc wprost, że zmiany w składzie wynikały wyłącznie z chęci poprawy siły sportowej zespołu. - Hansen poszedł do Ekstraligi, a z Rew było wiadomo, że to jednoroczna przygoda - dodaje menadżer Wybrzeża, przyznając, że akurat te zmiany były wymuszone. A jak ta cała kadrowa rewolucja wpłynie na Wybrzeże? - Kasprzak gorzej niż Kaczmarek nie pojedzie, więc na tej pozycji nie ma osłabienia. Klindt zostaje, więc dalej będzie robił punkty - wylicza Jóźwiak. "Nogę sobie ucięliśmy, czy nam oderwało". O kogo chodzi? - Iversen to czternasty zawodnik ligi, a był Michael Jepsen Jensen. Nogę sobie ucięliśmy, czy nam oderwało - pyta zaczepnie menadżer, dając do zrozumienia, że to zamiana na lepsze. Na tym jednak koniec plusów. - Za Hansena, który idzie od Ekstraligi będzie Brennan. Patrząc na jego ostatni mecz z Polonią można powiedzieć, że jest potencjał. Myślę, że on będzie nam dostarczał punkty. Może nie 9, ale jeśli 6-7, to będziemy zadowoleni. No i jest jeszcze Tonder w miejsce Rew. Tu nie ma dużej różnicy średnich - podkreśla Jóźwiak, bo też Rew robił 6,81 punktu na mecz, a Tonder 5,21. Co by jednak nie mówić, to akurat Brennan i Tonder, to są duże zagadki. Tak zmieni się Wybrzeże Klindt (średnia 10,64) - zostaje Jensen (6,31) na Iversen (9,14) Hansen (8,88) na Brennan (2,83) Kaczmarek (6,44) na Kasprzak (6,10, ale w Ekstralidze) Rew (6,81) na Tonder (5,21)