Nad stadionem w Krośnie latał dron. Na zdjęciach, które zrobił widać, że obiekt rośnie w oczach. Pilot drona wylicza, co udało się zrobić. Na koniec pisze: "Tor wygląda, póki, co tragicznie. Miejmy nadzieję, że nawierzchnia zdąży się związać przed rozgrywkami". Cellfast Wilki zaprosiły do siebie Leszka Demskiego Wilki chcą być gotowe na wielką inaugurację 16 kwietnia. Harmonogram jest napięty, ale prace idą zgodnie z planem. Ostatnio Krosnok wizytował Leszek Demski, szef sędziów i delegat GKSŻ, który robi odbiory torów i całej infrastruktury. Demski był na zaproszenie wykonawców, którzy mieli kilka pytań i wątpliwości. Zostały one jednak rozwiane i prace ruszyły pełną parą. Na szczęście Wilki nie popełniły takich błędów, jak chociażby Start Gniezno, który budując odwodnienie, zamontował krawężniki na opak i potem musiał wszystko zmieniać. W Krośnie krawężniki założyli dobrze. Odbiór odwodnienia jest planowany na 17 stycznia. Zwiększy się pojemność stadionu Cellfast Wilków Na fotografiach z drona można zobaczyć nowe trybuny. Stadion, który dotąd miał 3,3 tysiąca miejsc siedzących oraz 2 tysiące miejsc stojących ma zwiększyć swoją pojemność o prawie 2 tysiące. Miejsc siedzących będzie 5,5 tysiąca, stojących co najmniej 1,5 tysiąca. Po zakończeniu budowy trybun zostaną zamontowane nowe bandy. Stare zostały zdemontowane i leżą za sektorem C. Pilot drona pisze o ich kiepskim stanie technicznym, więc nic dziwnego, że będą nowe. Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, to mecz zaplanowany na 16 kwietnia odbędzie się bez zakłóceń. Do tego czasu ma przyjść transport z plandeką zamówioną w polskiej firmie, która szyje swój produkt w Ukrainie. Rok temu GKM Grudziądz i Włókniarz Częstochowa dostały plandekę później, już w trakcie sezonu, ale Wilki już dawno zrobiły zamówienie. Szybciej niż GKM i Włókniarz przed rokiem. Zobacz również: Trener policzył i wyszło mu, że poradzą sobie bez Zmarzlika