- To jest bardzo poważne złamanie, które oznacza koniec sezonu dla Andersa - mówi nam Stanisław Chomski, trener Moje Bermudy Stali Gorzów ucinając kategorycznie nasze pytanie o możliwy powrót Thomsena w tym sezonie. - To się tak nie da. Nie dajmy się zwariować. Noga Thomsena wisi na włosku. Trener Stali mówi, jak załata dziurę po Thomsenie Brak Thomsena oznacza, że w meczu z For Nature Solutions Apatorem Toruń dostanie rezerwowy Wiktor Jasiński. - Od dawna apeluję o możliwość przeprowadzania transferów medycznych, bo mamy najlepszą ligę świata, a sport jest urazowy i ciężko połatać dziury, kiedy przytrafi się kilka kontuzji. Z Wiktorem jakoś połatamy skład i mam nadzieję, że nie będzie to źle wyglądało, ale lepiej by było, jakby to pole manewru było większe. Szkoleniowiec Stali ma nadzieję, że na rewanż z Toruniem wrócą Martin Vaculik i Oskar Paluch. Na upartego można by Palucha sadzać na motocykl już teraz, ale Chomski tego nie chce. - To jest młody organizm, ja nie będę ryzykował - wyjaśnia trener Stali. W Gorzowie liczą, że mimo dziur w składzie będzie walka na całego, bo wejście do drugiej fazy rozgrywek oznacza możliwość wystawienia czterech kolejnych faktur. Brak awansu oznacza zatem duże finansowe straty. Bartosz Zmarzlik i spółka mają o czym myśleć. Czytaj także: Kulisy przejęcia władzy. Bez niej by sobie nie poradził