Dramat wisiał w powietrzu. Rywale zobaczyli zdjęcia i dostali odpowiedź. Będzie jeszcze gorzej
Zdjęcia z prac budowlanych na stadionie Abramczyk Polonii Bydgoszcz wlały nadzieję w serca rywali. W Texom Stali Rzeszów liczą na to, że po przekopaniu toru jego charakterystyka zmieni się na tyle, że gwiazdy kupione za miliony stracą głowę. Polonia kontraktowała żużlowców, którzy świetnie jeżdżą po orbicie, więc gdyby po remoncie miał powstać szybki pas przy krawężniku, to byłaby prawdziwa tragedia. Trener Polonii nie ma wątpliwości, co się stanie.

Abramczyk Polonia Bydgoszcz to jeden z trzech głównych faworytów do wygrania Metalkas 2 Ekstraligi. Największym atutem drużyny zbudowanej za miliony ma być domowy tor. Klub zakontraktował zawodników, którzy dotąd dobrze się na nim czuli. W Bydgoszczy jeździ się bardzo szeroko, więc Polonia nie szczędziła pieniędzy na specjalistów od podróżowania po orbicie. Krzysztof Buczkowski dostał nawet umowę na około 2,5 miliona złotych.
Na to liczą w Stali Rzeszów. Trener Tomasz Bajerski zdziwiony
Nic dziwnego, że kiedy teraz rywale Polonii oglądają zdjęcia z dopiero co zakończonego remontu na stadionie w Bydgoszczy (budowano odwodnienie liniowe), to zacierają ręce. Szczególnie dużą radość budzą fotki, na których widać przekopany pas na szerokość 5 metrów od krawężnika. W takiej Texom Stali Rzeszów liczą na to, że tam zrobi się przyczepny pas i nagle na Polonii zacznie się opłacać jazda po krawężniku, a orbita straci na znaczeniu.
Kiedy mówimy o tym Tomaszowi Bajerskiemu, trenerowi Polonii, to jest mocno zdziwiony. - Remont zakończony, ruszyły prace związane z przygotowaniem toru do sezonu. W połowie marca rozpoczynamy treningi. Nie ma mowy, żeby tor miał zmienić charakterystykę - przekonuje Bajerski.
Dziwne słowa Krzysztofa Cegielskiego. Wesoło nie będzie
Zdaniem szkoleniowca szybkie ścieżki będą tam, gdzie dotychczas, więc nie ma obaw, że gwiazdy sprowadzone za miliony nagle stracą głowę, a Polonia będzie na własnym torze dostawać baty od rywali. - Zasadniczo wszystko zależy od sposobu przygotowania nawierzchni na konkretny mecz. U nas on się nie zmieni - dodaje Bajerski.
Jeśli szkoleniowiec ma rację, to w Rzeszowie, czy Lesznie mogą wyrzucić zdjęcia do kosza i skupić się na tym, by jak najlepiej przygotować się do sezonu, bo walka o awans będzie trudna. Od Krzysztofa Cegielskiego, byłego żużlowca, słyszymy wręcz, że bydgoski tor po przebudowie może być jeszcze większym problemem dla przyjezdnych niż dotychczas.
Polonia Bydgoszcz zyska, po rady do Roberta Chmiela
Według Cegielskiego budowa odwodnienia liniowego pociągnęła za sobą pewne zmiany, które uczynią tor zagadkowym dla gości. To będzie dla nich coś nowego. Dla żużlowców Polonii także, ale akurat oni zapoznają się z tą nową nawierzchnią w trakcie sesji treningowych i meczów sparingowych.
Zawodnicy z Leszna i Rzeszowa mogliby zebrać dane o nowym torze, gdyby któryś z nich wziął udział w planowanym na koniec marca Kryterium Asów. Jednak na liście startowej są niemal wyłącznie gwiazdy z Ekstraligi i miejscowi zawodnicy. Z pierwszoligowców ma być tylko Robert Chmiel z Orła Łódź. Jego obecność nie zaszkodzi jednak Polonii, bo Orzeł nie ma składu na to, by bić się o awans.


