Absencja byłego mistrza świata wywołuje spore emocje w polskim środowisku żużlowym. W ostatnią sobotę Gollob nie wziął udziału w półfinale DPŚ w Częstochowie z powodu bólu kręgosłupa. W poniedziałek okazało się, że zabraknie go również w zawodach finałowych. Oficjalnie jako przyczynę podano problemy z kręgosłupem. Jednak według nieoficjalnych informacji po wygranym półfinale w Częstochowie z Golloba zrezygnował trener Marek Cieślak, a dodatkowo zawodnik dowiedział się o tej decyzji od osób trzecich. W piątek szkoleniowiec odmówił komentarza w tej sprawie. Doświadczonego Golloba zastąpił 21-letni Patryk Dudek, który nie czuje presji związanej z potencjalnymi porównaniami do starszego kolegi. "Nie chcę zaprzątać sobie głowy bez powodu i wywoływać w sobie niepotrzebnego napięcia. Ludzie będą gadać niezależnie czy będzie dobrze, czy źle. Ja tego nie zmienię" - powiedział wyraźnie poirytowany Dudek. Z większym spokojem do tej sprawy podchodzi inny zawodnik reprezentacji Polski młodego pokolenia. "Nie wchodzimy na portale internetowe i nie czytamy komentarzy. Przechodzimy obok tej sytuacji i skupiamy się na zawodach. Naszym zadaniem jest ściganie na torze" - skomentował 22-letni Maciej Janowski. Mimo młodego wieku obaj są już bardzo doświadczeni. Mimo to nazywani są obiecującymi żużlowcami młodego pokolenia. "Przed rokiem wszyscy chwalili Duńczyków, kiedy postawili na bardzo młodych zawodników i zdobyli mistrzostwo świata. Poza tym z Patrykiem przecież nie pchamy się do kadry i nie błagamy trenera o wstawienie do składu. To szkoleniowiec decyduje o powołaniach na podstawie naszych startów ligowych" - uzasadnił Janowski. W sobotę rywalami "Biało-czerwonych" na praskiej Markecie oprócz Duńczyków, będą gospodarze - Czesi i Australijczycy, którzy triumfowali w czwartkowym barażu. W piątek wszystkie cztery zespoły przeprowadziły trening w około 30-stopniowym upale. "Tor jest bardzo fajny, ale w sobotę będzie zupełnie inna pogoda niż w trakcie piątkowego treningu. Na pewno w niższej temperaturze nasze silniki będą inaczej reagowały. W sobotę decydujące będzie rozegranie pierwszego łuku i nie spodziewałbym się wyprzedzania w dalszej fazie jazdy" - ocenił Dudek. Podobne prognozy na przebieg sobotnich zawodów ma jego kolega z kadry. "Na pewno bardzo ważny będzie start, ponieważ ten tor nie jest dobry do ścigania i ciężko jest wyprzedzić rywala. Po dzisiejszym treningu mamy punkt zaczepienia i wiemy jak przygotować motocykle. Mam nadzieję, że w sobotę wszystko zagra na odpowiednim poziomie, ale to będą bardzo ciężkie zawody. Duńczycy będą bronili tytułu z poprzedniego roku i teraz również są bardzo mocni" - zakończył Janowski. Początek 13. Drużynowego Pucharu Świata w sobotę o godz. 19. Awizowane składy finalistów: Polska (niebieskie kaski): Jarosław Hampel (kapitan), Patryk Dudek, Maciej Janowski, Krzysztof Kasprzak Australia (czerwone kaski): Troy Batchelor (kapitan), Cameron Woodward, Jason Doyle, Darcy Ward Czechy (białe kaski): Ales Dryml (kapitan), Lukas Dryml, Josef Franc, Vaclav Milik Dania (żółte kaski): Niels Kristian Iversen (kapitan), Nicki Pedersen, Michael Jepsen Jensen, Kenneth Bjerre