Przed nami bardzo ważny mecz ligowy z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Bez dwóch zdań: w sobotę jedziemy tam po punkty. Jeszcze bardziej zmobilizowani. Rodzina Skrzydlewskich ufundowała premię dla drużyny. W przypadku zwycięstwa lub remisu w Bydgoszczy zespół otrzyma premię w wysokości 40 tysięcy złotych - czytamy na profilu łódzkiego klubu. Jeszcze kilka dni temu Orzeł oficjalnie ogłosił, że zamraża zawodnikom wypłaty za przegrane mecze. Witold Skrzydlewski zdenerwował się, bo jego ekipa nieuchronnie zbliżała się do miejsca grożącego spadkiem. Taka decyzja miała być motywacją dla zawodników. I chyba była, bo kolejny mecz wygrali. Premii i tak nie będzie Problem w tym, że aby dostać premię Orzeł musi wygrać w Bydgoszczy. To zadanie arcytrudne nawet dla ekip mocniejszych niż łodzianie. Polonia u siebie w tym roku jeszcze nie przegrała. Czy naprawdę ktoś wierzy, że stanie się to w meczu z Orłem? To naprawdę mało realne. Wątpliwe, bo Polonia jest na fali. Zespół przegrał do tej pory dwa mecze, ale spośród pierwszoligowych klubów prezentuje się zdecydowanie najlepiej. Kapitalnym transferem okazał się Kenneth Bjerre, a swoje robią Zagar i Miedziński. Samego siebie zaś przechodzi 17-letni Wiktor Przyjemski. I jak Orzeł ma w Bydgoszczy wygrać?