Partner merytoryczny: Eleven Sports

Dominacja Motoru Lublin. Nie zostawali im cienia szansy

Orlen Oil Motor Lublin był bezlitosny – nie pozostawił Gezet Stali Gorzów najmniejszych szans. Dysproporcja między mistrzem Polski a zespołem z Gorzowa była ogromna. Nie było żadnych niespodzianek, ponieważ niemal każdy spodziewał się takiego wyniku. Gospodarze udowodnili, że gdy Oskar Paluch ma słabszy dzień, Stal znajduje się w całkowitej rozsypce. Fantastyczny występ zanotował Wiktor Przyjemski, na którego nikt we wtorkowy wieczór nie potrafił znaleźć sposobu.

Bartosz Zmarzlik wrócił do Gorzowa w wielkim stylu. Motor robił Stal 54:36.
Bartosz Zmarzlik wrócił do Gorzowa w wielkim stylu. Motor robił Stal 54:36./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski

Orlen Oil Motor Lublin nie pozostawił żadnych złudzeń. Od samego początku kontrolowali przebieg meczu, a zdobytego prowadzenia w pierwszej serii już do końca nie oddali. Nawet mimo słabszego występu Fredrika Lindgrena, aktualny mistrz Polski był po prostu nie do zatrzymania, nie dając Stali żadnych szans.

Motor Lublin na początku nie zawiódł. Festiwal upadków, niespodziewany obrót

Orlen Oil Motor Lublin już na samym początku pokazał, dlaczego jest mistrzem Polski. Goście byli dobrze dopasowani, fantastycznie ze startu wystrzelił z 4 pola Dominik Kubera, który zamknął Martina Vaculika, będącego najbliżej kredy. Podobnie było w biegu juniorskim, gdzie gospodarze dobrze wyjechali.

Niespodziewanie para Anders Thomsen-Andrzej Lebiediew przywiozła na 5:1 Bartosza Zmarzlika, który ten tor zna od poszewki. Mistrz świata został na starcie, a na trasie tez brakowało prędkości. Mieliśmy także łącznie trzy upadki, wszystkie z udziałem juniorów.

Trefl Sopot - Anwil Włocławek. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Stal Gorzów próbowała walczyć i wrócić do meczu

Trójka seniorów Gezet Stali Gorzów dzielnie walczyła. Martin Vaculik, Anders Thomsen oraz Andrzej Lebiediew wyglądali dzisiaj dobrze, choć Łotysz w drugiej części zawodów osłabł. Vaculik z Thomsenem w 9. biegu dali sygnał do ataku, wygrywając bieg podwójnie, pokonując Lindgrena oraz Holdera.

Szybko jednak te marzenia zabrali Bartosz Zmarzlik wraz z Wiktorem Przyjemskim, którzy przywieźli Lebiediewa na 5-1. Fantastycznie był dzisiaj dysponowany junior Motoru, który świetnie startował, a na trasie miał odpowiednią prędkość. 

Oskar Paluch już nie błyszczał

Forma Oskara Palucha w tym sezonie jest wielką sinusoidą. W niedzielę był pewnym punktem drużyny, zdobywając 13 punktów, a dzisiaj nic z tego nie zostało, gdyż nie wygrał żadnego biegu. Raz jedzie wybitnie, a raz słabiej. Widać, że 19-latkowi brakuje w tym roku po prostu regularności, co nie pomaga Stali, gdyż wynik zespołu jest uwarunkowany przede wszystkim od dyspozycji młodzieżowca.

Powrót Bartosza Zmarzlika do Gorzowa

Bartosz Zmarzlik ponownie wrócił do Gorzowa Wielkopolskiego w barwach Orlen Oil Motor Lublin. Jak przystało na wychowanka, pojechał świetne zawody. Niektórych mógł zaskoczyć jego pierwszy start, w którym został przywieziony na 5:1. Potem wyglądało to już o wiele lepiej, Zmarzlik odzyskał prędkość, mijał rywali jak chciał, a następnie dołożył do tego start, będąc praktycznie nie do złapania. Kibicom z pewnością przypomniały się czasy, kiedy z łatwością mijał rywali w barwach Stali.

Gezet Stal Gorzów - 36:

9. Martin Vaculik (2,2,3,2,2,2) 13

10. Mikołaj Krok (-,-,-,-)

11. Leon Szlegiel (-,-,-,-,-) 

12. Andrzej Lebiediew (3,2,1,1,0,0) 7

13. Anders Thomsen (2*,1,2,2*,1,0) 8+2

14. Oskar Chatłas (0,1,-)

15. Oskar Paluch (2,w,0,1,2,1) 6

16. Adam Bednar (0,u,w,1*) 1+1

Orlen Oil Motor Lublin - 54:

1. Jack Holder (1,2*,1,3,1) 8+1

2. Fredrik Lindgren (0,3,0,3) 6

3. Dominik Kubera (3,3,d,w,-) 6

4. Mateusz Cierniak (2*,1,3,1,3) 10+1

5. Bartosz Zmarzlik (1,3,3,3,3) 13

6. Wiktor Przyjemski (3,3,2*,2*) 10+2

7. Bartosz Bańbor (1,d,-) 1

8. Bartosz Jaworski (0) 0

Bartosz Zmarzlik/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Martin Vaculik/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Anders Thomsen/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem