Lokalni sponsorzy Fogo Unii Leszno chcą opłacić kontrakt Dominika Kubery jeśli ten zdecyduje się na powrót do Fogo Unii Leszno. Unia wtedy nie dołożyłaby ani złotówki do wypłaty czołowego zawodnika świata. To pomysł o tyle szalony, że sponsorzy musieliby zapłacić ok. 2,5 miliona złotych. To gigantyczna kwota, ale transfer takiego zawodnika może spowodować, że Unia powróci do walki o medale w PGE Ekstralidze. Taki pomysł pojawił się już kilka tygodni temu, ale genialny występ podczas memoriału Alfreda Smoczyka tylko rozochocił apetyty sponsorów. O sytuację zapytaliśmy samego zainteresowanego. Unia dzięki takiemu transferowi miałaby dwóch liderów - Kuberę i Kołodzieja. Niemniej wizja sponsorów, a realia to dwa różne światy. Czarował na leszczyńskim stadionie Podczas 74. memoriału Alfreda Smoczyka Dominik Kubera czarował. Na wychowanka Unii nie było mocnych. Kubera z kompletem punktów zwyciężył w memoriale, a największe emocje dawały wyścigu, kiedy zawodnik Motoru Lublin przegrał start i musiał mijać zawodników na dystansie. - Myślę, że kibice w ogóle na brak emocji nie mogli narzekać, bo mieliśmy fajne ściganie. Udało mi się odjechać bardzo dobre zawody i jestem z tego zadowolony. Leszczyński tor bardzo mocno różni się od tego, jaki był kiedyś. Całkiem inaczej zachowuje się nawierzchnia, więc tym bardziej się cieszę z wyniku - powiedział Dominik Kubera, podkreślając dobre przygotowanie do sezonu. Już sprawdził najlepsze silniki Dominik Kubera już sprawdził swój sprzęt przed PGE Ekstraligą i Grand Prix. O ich stan może być spokojny. - Mam dużo sprzętu, bez podziału na konkretne zawody. Będąc stałym uczestnikiem Grand Prix czuję dumę, bo będę mógł tam reprezentować nasz kraj. Chciałbym spojrzeć w lustro po zakończeniu sezonu i powiedzieć sobie, że wykonałem dobrą robotę - zakończył Kubera.