Po raz kolejny GuruStats przygotowało statystyki dotyczące mijanek w PGE Ekstralidze. Okazało się, że w całym sezonie odnotowali 769 mijanki w 70 spotkaniach. Dało to średnią 10,99 manewrów wyprzedzania na mecz. Jak komentują autorzy statystyki, od czasu prowadzenia zapisków w tym obszarze, czyli od sezonie 2017, jest to najgorszy wynik w tym okresie. Dla porównania najlepszy rezultat został wykręcony w 2018 roku, gdy w każdym meczu PGE Ekstraligi dochodziło do średnio 13,28 mijanek. Który ośrodek najbardziej zawyżał statystykę? Okazuje się, że Leszno, które zajęło pierwsze miejsce w tym rankingu trzeci rok z rzędu. Na stadionie im. Alfreda Smoczyka w każdym meczu dochodzi do średnio 16 manewrów wyprzedzania. Licząc cały sezon, najlepiej mijanie rywali wychodziło wychowankowi leszczyńskiej Unii, Piotrowi Pawlickiemu, który przeprowadził na dystansie 15 udanych akcji w całym sezonie. Co dla jednych może być mało zaskakujące, a dla drugich bardziej, zawodnicy zdecydowanie częściej mijali w Lesznie po wewnętrznej, niż po zewnętrznej. Stosunek wynosi 77% do 23% i jest o niespełna cztery punkty procentowe większy na korzyść "małej" od średniej. Najwięcej emocji na samym końcu Co ciekawe, najwięcej działo się w ostatnich wyścigach meczów. W wyścigach piętnastych odnotowaliśmy aż 81 manewrów wyprzedzania. Na przeciwnym biegunie znalazł się drugi z wyścigów nominowanych, bieg czternasty, w którym GuruStats odnotowało jedynie 33 mijanki przez cały sezon. Nawet jeśli przedostatnie biegi były równe, to ostatnie gonitwy dnia oddawały. Dwa najlepsze wyścigi całego sezonu to właśnie biegi piętnaste. W Grudziądzu, który w klasyfikacji ogólnej zajmuje drugie miejsce, w 15. biegach meczów ze Spartą i Włókniarzem. Interesujące jest też to, jak rozkładają się mijanki na poszczególne okrążenia. Mamy w tym obszarze zdecydowaną przewagę pierwszej połowy biegu. W przypadku trzech zespołów lepsze do mijania okazało się pierwsze okrążenie, a w przypadku pozostałej piątki drugie "kółko". W przypadku zwycięskiego Leszna lepsze okazało się drugie okrążenie, na którym doszło do 38% manewrów wyprzedzania. Pierwsze "kółko" to 36%, przedostatnie 16%, a ostatnie 10%. Zobacz także: Sprytni Polacy. Dolewali do baku… wodę! Ten trener już działa jak magnes Grożą im wyrzuceniem z ligi. Oni działają i liczą na zdrowy rozsądek