Płakał, gdy rozstawał się z Polonią Bydgoszcz, miał łzy w oczach, gdy rok później ta sama drużyna przegrywała finał Metalkas 2. Ekstraligi (Polonia przegrała dwumecz z ROW-em 89:91). Wszystko było dograne, w przypadku awansu do elity 7-krotny Drużynowy Mistrz Polski miałby z powrotem Wiktora Przyjemskiego. Niektórzy, obserwując rozwój i osiągane wyniki przez mistrza świata juniorów, mówią krótko: szkoda. - No życie - odpowiada w rozmowie z Interia Sport trener Polonii Tomasz Bajerski, pytany o niedokonany transfer młodego żużlowca. Żużel. PGE Ekstraliga. Wiktor Przyjemski jest lepszy niż Bartosz Zmarzlik Każdy zawodnik odnoszący sukcesy ma szerokie grono fanów, są jednak też przeciwnicy, krytykujący sportowca przy każdej możliwej okazji. W Bydgoszczy Przyjemski ma mnóstwo przychylnych mu kibiców, tylko nieliczni - od czasu do czasu - wypominają mu odejście i rezygnację z pomocy Polonii w awansie, zapominając chyba, że reprezentant Polski mógł odejść z klubu już po sezonie 2022. Postanowił raz jeszcze pomóc, grał w otwarte karty. Mimo znakomitej indywidualnej postawy, nie udało się. Warty odnotowania jest fakt, że 19-letni Wiktor Przyjemski ma lepszą średnią biegową w PGE Ekstralidze (2,060) od 19-letniego niegdyś Bartosza Zmarzlika (2,055). - Wiktor z roku na rok się poprawia. Jazda w Szwecji i wyścigi na jeszcze innych torach zdecydowanie mu służą. Rozwija się, rozkręca się. Moim zdaniem ten chłopak jeszcze zadziwi niektórych ludzi - komentuje Bajerski, który oprócz pracy w roli trenera jest też telewizyjnym ekspertem Canal+. Żużel. Motor Lublin ma dwóch aktualnych mistrzów świata Przyjemski, podpatrując w Lublinie najlepszych, robi kolosalne postępy. Orlen Oil Motor ma w składzie dwóch aktualnych mistrzów świata: Bartosza Zmarzlika (seniorów) oraz Wiktora Przyjemskiego (juniorów). Lepsza średnia od Zmarzlika w wieku 19 lat jest świetną informacją dla fanów talentu bydgoszczanina, natomiast nasz pięciokrotny mistrz świata w czasach juniorskich startował w zupełnie innych warunkach. Wtedy nikt nawet jeszcze nie myślał o wprowadzeniu zawodnika U24. Formacje seniorskie były wtedy mocniejsze niż teraz, nie było miejsca dla zawodników, których poziom najwyższej klasy rozgrywkowej po prostu przerasta. - Dlatego ja nie porównuję Wiktora do Bartka. Nie robię tego przy żadnym zawodniku. Każdy pisze własną historię i jeździ dla siebie - podsumowuje Bajerski.