Wszyscy mówią, że mają dream team Rasmus Jensen, Rohan Tungate, Przemysław Pawlicki, Krzysztof Buczkowski, Lucke Becker i juniorzy - tak wygląda skład Stelmet Falubazu Zielona Góra, który po niepowodzeniu w zeszłym sezonie za rok znów spróbuje wygrać eWinner 1. Ligę i awansować do PGE Ekstraligi. Większość środowiska już okrzyknęła ich murowanym faworytem. Mówi się nawet, że takiego dream teamu nie był od czasów Apatora Toruń, który ścigał się na zapleczu w 2020 roku. Te spektakularne transfery to efekt prężnych działań nowego dyrektora sportowego Piotra Protasiewicza. Były kapitan Falubazu zakończył po sezonie karierę i błyskawicznie ruszył na łowy. Zawodnicy najwyraźniej mocno mu zaufali, bo udało mu się przekonać do kontraktu m.in. Przemysława Pawlickiego. Ten mógłby chwilę zaczekać z decyzją i znaleźć klub w PGE Ekstralidze. Argumenty Protasiewicza zrobiły jednak na nim wrażenie. Swoją drogą dyrektor Protasiewicz nie jest żadnym żółtodziobem, bo do swojej roli przygotowywał się już długo. W trakcie sezonu mówiło się nawet, że to on prowadzi zespół jako jeżdżący zawodnik. Żużlowiec oczywiście temu zaprzeczał, ale trudno było nie zauważyć, że ma duży wpływ na to, co dzieje się wokół drużyny. Szczególnie, gdy zdymisjonowany został trener Piotr Żyto. Kto może zagrozić Falubazowi? Oczywiście to nie tak, że zielonogórzanie wygrają ligę bez większego wysiłku. Konkurencja też nie spała, a na horyzoncie widać co najmniej kilka ciekawych zespołów. - Podobała mi się ta giełda. Kluby nie spały - mówi nam Wojciech Dankiewicz, telewizyjny ekspert. - Na pewno Falubaz zbudował fajny skład. Co ważne, działacze szybko zadziałali po braku awansu. Dzięki temu uporządkowała się nieco sytuacja i nastroje wokół klubu. Widzę tam nowego ducha. - A kto może im zagrozić? Jest Polonia Bydgoszcz, która próbowała się wzmocnić, ale to Falubaz na dziś wygląda kadrowo lepiej. Ja natomiast nie przekreślałbym szans jeszcze innych drużyn. Ciekawy skład zbudował Witold Skrzydlewski w Łodzi w oparciu o autorytet trenera Marka Cieślaka. Jest też ROW Rybnik z ciekawymi zawodnikami - dodaje Dankiewicz. A my na chwilę zatrzymajmy się przy rybnickiej drużynie, która kadrowo wygląda naprawdę dobrze. Prezes Mrozek po cichu pracował nad transferami i zbudował bardzo silny skład. Skład seniorski to: Brady Kurtz, Patrick Hansen, Krystian Pieszczek, Patryk Wojdyło, a do tego jest młody i zdolny Leon Flint. W ostatnich dniach klub potwierdził też wypożyczenie Jana Kvecha. Wygląda to ciekawie. Problem jest jednak z juniorami. ROW jest obecnie na ścieżce wojennej z Pawłem Trześniewskim, który chce odejść do Betard Sparty Wrocław.