Drugie miejsce zajęli Australijczycy, a trzecie Duńczycy. Poza podium znaleźli zawodnicy z Wielkiej Brytanii. Polacy zdobyli w sobotni wieczór na rybnickim torze 47 punktów - Smektała 14, Drabik 13, Kubera i Woryna po 10. Australijczycy zakończyli zawody z dorobkiem 37 punktów (najwięcej Jack Holder i zawodnik ROW Rybnik Brady Kurtz po 12), Duńczycy zdobyli 27 punktów (Frederik Jakobsen 13), a Brytyjczycy - 13 (Robert Lambert 9). Polacy byli faworytami zawodów i wywiązali się z tej roli. Już w połowie turnieju było jasne, że w walce o złoto ich rywalami mogą być tylko Australijczycy. Potem Polacy wygrali siedem z dziesięciu wyścigów i "odjechali" przeciwnikom dosłownie i w przenośni. To dziesiąty w historii triumf reprezentacji Polski w tej imprezie i czwarty z kolei. Jeszcze w sobotę rano kibicom żużla humory mogła psuć pogoda. Dzień wcześniej przez Śląsk przeszły bowiem burze i mocno padało. Ale ostatecznie zawody udało się rozegrać bez przeszkód, opadów i upadków. Polacy jako gospodarz mieli miejsce w finale zagwarantowane. Siedem innych reprezentacji walczyło o prawo występu w Rybniku w dwóch turniejach półfinałowych rozegranych w niemieckim Pocking i duńskim Esbjergu.