Dla Polaków transfer mistrza świata może oznaczać koniec w tym klubie
Tai Woffinden osiągnął porozumienie w sprawie kontraktu z Apatorem Toruń. Jeśli ustne ustalenia zostaną przelane na papier, to kadra zespołu na 2025 będzie już praktycznie zamknięta. Ważne umowy mają bowiem Emil Sajfutdinow i Robert Lambert. Zawodnikiem U24 ma być dalej Wiktor Lampart. W tej sytuacji Apatorowi pozostanie jedno wolne miejsce w składzie i ogromny komfort, jak idzie o obsadę.

Dla Patryka Dudka i Pawła Przedpełskiego sezon 2024 może być ostatnim w Apatorze Toruń. Jeśli bowiem klub pozyska Taia Woffindena i zatrzyma Wiktora Lamparta na U24, to będzie miał duży komfort, stawiając kropkę nad i.
Sajfutdinow plus Lampart oznacza wypełnienie limitu
Ważne kontrakty na 2025 mają Robert Lambert i Emil Sajfutdinow. Rosjanin jeździ jako Polak, więc zatrzymanie Lamparta oznacza, że Apator, jeśli nie będzie chciał, nie musi się wikłać w dalszą współpracę z Dudkiem i Przedpełskim.
Przedpełskiego chciano wymienić już po sezonie 2023, ale nie znaleziono nikogo ciekawego na jego miejsce, więc został. Jeśli chodzi o Dudka, to jego relacje z Apatorem wyglądają z każdym tygodniem coraz gorzej. Rok temu klub chciał go nakłonić do zwolnienia mechanika Dariusza Sajdaka, a potem do renegocjacji ważnej umowy. Kilka dni temu zawodnik dołożył do pieca mówiąc o chęci powrotu do Falubazu Zielona Góra. I choć żadne konkrety z jego ust nie padły, to w Toruniu jego słowa odebrano bardzo źle.
Menadżer chce Dudka, ale po co wiązać sobie ręce
Co prawda teraz Piotr Baron, menadżer Apatora, przekonuje, że będzie walczył o zatrzymanie Dudka, ale kasę trzyma właściciel, a ten już zapowiedział, że w najbliższym czasie nie przewiduje rozmów z Dudkiem o nowej umowie. Bo i po co wiązać sobie ręce, skoro mogą być ciekawe opcje na stole.
Apator mając Lamberta, Sajfutdinowa, Lamparta i dokładając Woffindena będzie miał olbrzymi komfort. Może zatrzymać kogoś z duetu Dudek, Przedpełski, ale to nie jest opcja, na którą jest skazany.
Mogą wybrać zawodnika z grona spadkowiczów
W Toruniu mogą poczekać, jak będzie się rozwijać sytuacja w lidze i wyciągnąć kogoś ze spadkowicza. Max Fricke lub Jasona Doyle, jeśli spadnie ZOOleszcz GKM Grudziądz lub Jarosława Hampela, Piotra Pawlickiego lub Rasmusa Jensena, gdy zleci Enea Falubaz Zielona Góra. A jeśli poleci FOGO Unia Leszno, to zdecydowanie tym najbardziej łakomym kąskiem będzie Janusz Kołodziej.
Dla Apatora ważne jest to, że będzie mógł przebierać i nie będzie skazany na transfer Polaka, bo mając Sajfutdinowa i Lamparta będzie mógł sobie pozwolić na dosłownie każdą opcję.


