Patrick Hansen potrzebował zaledwie dwóch sezonów, by rozkochać w sobie całą Polskę. Sympatyczny Duńczyk imponuje kibicom nie tylko świetną jazdą na motocyklu, ale też piękną polszczyzną. O ile jeszcze niedawno telewidzowie zachwycali się jego wywiadami w naszym języku, o tyle teraz już po prostu do tego przywykli. Zapewne koledzy po fachu pytają się go od czasu do czasu "jak ty to robisz?". Odpowiedź jest prostsza niż się tego spodziewają. Kluczem do sukcesu okazuje się partnerka, która pochodzi z Rybnika. - Patrick bardzo chce się uczyć polskiego i stawia sobie coraz wyżej poprzeczkę. Dużym atutem w nauce jest to, że mieszka tutaj w Polsce i ma styczność z językiem na co dzień. Bardzo szybko wyłapuje i zapamiętuje nowe słówka, pyta mnie, co znaczą, powtarza je, a następnie wykorzystuje w zdaniach - oznajmiła Martyna Skiba w wywiadzie udzielonym Gazecie Lubuskiej. Martyna Skiba mieszka setki kilometrów od domu rodzinnego Miłość między Polką a Duńczykiem kwitnie z dnia na dzień. W tym roku partnerka zawodnika zdecydowała się na odważny krok i zamieniła rodzinną miejscowość na Gorzów, do którego Patrick Hansen przywędrował w listopadowym oknie transferowym. - Była to trudna decyzja, ponieważ mieszkałam w Rybniku od urodzenia. Zostawiłam tam moją rodzinę i znajomych. Wybuch pandemii koronawirusa w naszym przypadku był szczęściem w nieszczęściu, ponieważ pozamykano uczelnie i pozwoliło mi to na moją przeprowadzkę do Ostrowa. Całą zimę spędziłam w Rybniku, ale teraz, gdy już zakończyłam naukę na uczelni wyższej, mogłam przeprowadzić się do Gorzowa - dodała. Wielu osobom może wydawać się, że życie z żużlowcem to spełnienie marzeń i ciągły luz. Rzeczywistość okazuje się zgoła inna. - Staram się go jak najbardziej odciążyć z wszystkich obowiązków domowych, związanych z mediami oraz prowadzeniu firmy, aby w 200 procentach mógł się skupić na treningach fizycznych i żużlu - zakończyła Martyna Skiba.