Szczepaniak wystąpił tylko w jednym meczu GKM-u. Wywalczył sobie miejsce w składzie na inaugurację sezonu, kiedy grudziądzanie zremisowali z Tauron Włókniarzem (zdobył 2 punkty z bonusem). Kolejne siedem spotkań obserwował głównie przed telewizorem (w Gorzowie pojawił się awaryjnie w parku maszyn). Zupełnie inaczej wyobrażał sobie podpisanie kontraktu w PGE Ekstralidze. Kiedy do drużyny oficjalnie dołączył Wadim Tarasienko (startuje z polską licencją), to Szczepaniak popadł w niełaskę sztabu szkoleniowego. Szczepaniak zostanie wypożyczony? Siedzenie na ławce nie jest w interesie Szczepaniaka. Jak zawodnik nie jeździ, to nie zarabia. Od początku sezonu kilka pierwszoligowych drużyn dokonało wzmocnień. Coraz więcej żużlowców znalazło zatrudnienie. Czy zielone światło na rozmowy z innymi klubami dostanie też 36-latek? - Poczekajmy chwilę, dopiero odbiliśmy się od dna. Nasza pozycja jeszcze nie jest bardzo dobra. Powiedziałbym, że jesteśmy w dobrej pozycji wyjściowej, bo te trzy punkty były nam potrzebne jak tlen do oddychania - mówi nam Zdzisław Cichoracki, członek rady nadzorczej.- O wypożyczeniu na razie nie było mowy, ponieważ skupialiśmy się na przygotowaniach zespołu. W końcu wszystko zagrało i każdy zawodnik pojechał na miarę swoich możliwości. Trzeba zobaczyć, jak dalej będzie to wyglądało. Teraz mamy bardzo trudny wyjazd do Wrocławia, a następnie podejmiemy Apator. Oby wszyscy tak dobrze zaprezentowali się w meczu z torunianami. Decyzje personalne będziemy podejmować później - dodaje działacz, dając do zrozumienia, że do ewentualnego wypożyczenia szybko nie dojdzie. GKM w końcu w play-offach? GKM ma najłatwiejszy terminarz z drużyn zamieszanych w walkę o utrzymanie. Jeśli podopieczni trenera Janusza Ślączki wygrają wszystkie mecze u siebie, to mogą zakończyć rundę zasadniczą z 11 punktami na koncie. Stanie się tak, jeśli zwyciężą u siebie z Apatorem i Stalą Gorzów, a także pokonają z bonusem Wilki Krosno. - To jest sport, wiele rzeczy może się wydarzyć. Najpierw chcemy utrzymać formę i chcemy z każdego kolejnego meczu wyciągać wszystko, co tylko się da, czyli duże punkty - zaznacza Cichoracki.Nasz rozmówca nie wyklucza wypożyczenia Szczepaniaka na końcówkę rozgrywek, choć taki ruch raczej byłby tylko ukłonem w kierunku samego zawodnika. W interesie klubu, zwłaszcza balansującego na krawędzi, jest posiadanie rezerwowego. - Ten temat jest z boku, bo Mateusz w każdej chwili może okazać się niezbędny - przyznaje działacz GKM-u.O sytuacji w dole tabeli PGE Ekstraligi więcej pisaliśmy TUTAJ.