Drużynę z Gorzowa można nazwać największą pozytywną niespodzianką w PGE Ekstralidze. Przed sezonem niektórzy eksperci wymieniali Stal nawet w gronie drużyn zagrożonych spadkiem. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Oskar Fajfer prezentował się bardzo dobrze, cały zespół pokazał, że jest życie po odejściu Bartosza Zmarzlika, a Stanisław Chomski po raz kolejny wyszedł obronną ręką z trudnych sytuacji. Jego telefon już dzwoni. "Tylko to mnie interesuje"Gorzowianie w rundzie zasadniczej zajęli sensacyjne trzecie miejsce i w ćwierćfinale zmierzyli się z czwartym Tauron Włókniarzem. Dzień przed pierwszym spotkaniem kontuzji nabawił się jednak Anders Thomsen, ósmy z najlepszych zawodników w lidze. Tej dziury nie udało się załatać i Stal przegrała dwa mecze, w walce o "lucky losera" nieznacznie przegrywając z For Nature Solutions KS Apatorem, który powalczy o medale. Kibice Stali dziękują za ten sezon Po komentarzach gorzowskich kibiców widać, że doceniają zaangażowanie wszystkich ludzi pracujących na wyniki Stali. Nie ma żadnego negatywnego wpisu na klub, co w obecnych czasach jest czymś rzadko spotykanym. "Dziękuję za cały sezon. Jestem dumny z całej Stali Gorzów", "Dziękuję Wam za super sezon i walkę na całego, honor, ambicja, determinacja to całe WY, "Dawaliście z siebie, ile się da i walczyliście do samego końca pomimo osłabienia. Wracajcie w kolejnym sezonie jeszcze mocniejsi - piszą kibice, a to tylko trzy z wielu zamieszczonych komentarzy. Dosadny komentarz Bońka. To napisał o decyzji sędziego Los nie oszczędza gorzowian. Przypomnijmy sobie poprzedni sezon, w którym kilku zawodników doznało urazów. Nie przeszkodziło to podopiecznym Stanisława Chomskiego wjechać do finału PGE Ekstraligi, gdzie jednak nie wystąpił Anders Thomsen. Upadki Duńczyka znów dały o sobie znać również w tym roku, choć wyniki w play-offach już tak spektakularne nie były. Fani, jak widać, są wyrozumiali.