Klub z Gorzowa sprzedał wszystkie wejściówki na niedzielne derby lubuskie. To dla nich świetna wiadomość, bo ostatni komplet widzów na trybunach gościli podczas finału PGE Ekstraligi w 2022 roku przeciwko Motorowi Lublin. O takich zyskach nawet nie marzyli. Stadion pęknie w szwach, zgarną fortunę Miejscowych kibiców nie odstraszył fakt, że cena była nieco wyższa, aniżeli na inne spotkania. Normalna wejściówka kosztowała 69 złotych, a taka na miejsce VIP 150 złotych. Ulgowe bilety były w cenie 130, 59 i 20 złotych. Uśredniając ceny łatwo można policzyć, że przychód z samej sprzedaży biletów wyniesie niecały milion złotych. Nie bez kozery mówi się, że kibic jest największym sponsorem klubu. Nie wiemy w jaki sposób Stal spożytkuje te pieniądze, aczkolwiek taka kasa pozwala podpisać Wiktora Przyjemskiego, który jest na liście życzeń. Działacze usilnie szukają drugiego juniora, który wypełni lukę po kończącym wiek młodzieżowca Jakubie Stojanowskim. Razem z Oskarem Paluchem byliby najsilniejszą parą w Ekstralidze. To najlepszy beniaminek od lat Kiedy przewidywano wyniki meczów przed sezonem, to wielu upatrywało szans NovyHotel Falubazu tylko i wyłącznie na własnym torze. Tam jednak polegli ośmioma punktami i w Gorzowie wydają się być na straconej pozycji. Sęk w tym, że beniaminek miał walczyć o utrzymanie, a obecnie plasuje się na piątej pozycji, tracąc tylko cztery punkty do trzeciej ebut.pl Stali. Zielonogórzanie zaskakują, a ich zawodnicy wprost przyznają, że ambicje mają dużo większe. Wiele w tym meczu zależeć będzie od braci Pawlickich i Jarosława Hampela. Temu drugiemu zmieniono nawet numer startowy, co teoretycznie ma być korzystniejsze dla wyniku całej drużyny. Piotr natomiast pomimo urazu dłoni był w stanie w sobotę stanąć na podium rundy Tauron SEC w Grudziądzu. W ostatnich tygodnia imponuje prędkością, co ma prawo napawać optymizmem kibiców Falubazu. Rywala zza miedzy trzeba pokonać Derby lubuskie przyciągają nie tylko tym, co się dzieje na torze, ale i poza nim. Nieważne jak słaby byłby to sezon, to rywala zza miedzy trzeba pokonać. Fanom nie trzeba przypominać choćby słynnego napisu "tylko Falubaz" wywieszonego przez niczego nieświadomych kibiców z... Gorzowa. Dopiero po chwili zorientowali się, co tak naprawdę eksponowali. Ta zaplanowana akcja sympatyków z Zielonej Góry wspominana jest po dziś dzień. To właśnie wtedy panowała największa wrogość pomiędzy oboma klubami. Wówczas prezesami byli Robert Dowhan i Władysław Komarnicki. Jedna z ich utarczek skończyła się nawet w sądzie.