Antonio Lindbaeck. Kolorowy ptak współczesnego speedwaya. Z brazylijskiego sierocińca przez szwedzkie tory do cyklu Grand Prix - drogi jego kariery budzą spore wrażenie. Od wywalczonego ze Startem awansu zdążył co prawda dwukrotnie zakończyć karierę, ale za każdym razem wracał do czynnego uprawiania żużla. W minionym sezonie spadł wraz z gnieźnieńską drużyną do drugiej ligi, a w nadchodzącym sezonie będzie reprezentował barwy pierwszoligowego PSŻ-u Poznań. Niedawno znów dały o sobie znać jego największe demony. Usłyszał wyrok skazujący go na miesiąc pozbawienia wolności za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu. To już jego czwarta wpadka. Skórnicki dobrze zna Gniezno Adam Skórnicki. Najbardziej sensacyjny indywidualny mistrz Polski w historii. Przez kibiców wspominany nie tylko ze względu na pamiętny finał krajowego czempionatu w sezonie 2008, ale także długie włosy, przytwierdzone do rękawów kombinezonu kowbojskie frędzle, pozytywne usposobienie i zamiłowanie do brytyjskiego speedwaya. Po zakończeniu kariery zdecydował się spróbować sił w roli szkoleniowca. Macierzystą Unię Leszno poprowadził do tytułu drużynowego mistrza kraju, później rozpoczął tournée po ośrodkach z niższych klas rozgrywkowych, a ostatnio został przedstawiony jako nowy trener... Startu Gniezno! Scott Nicholls. Choć nigdy nie wygrał ani jednego turnieju Grand Prix, to bardzo długo prezentował poziom ścisłej światowej czołówki. Choć od kilku sezonów "dorabia" sobie jako telewizyjny reporter, a na polskich torach ostatni raz widzieliśmy go w sezonie 2017 - reprezentował wówczas barwy Wandy Kraków - ale 44-latek wcale nie nosi się z zamiarem kończenia kariery. Przed rokiem poprowadził Pantery z Peterborough do Drużynowego Mistrzostwa Wielkiej Brytanii, a wkrótce ma zostać ogłoszony jako nowy nabytek drugoligowego Metalika Recykling Kolejarza Rawicz. Ales Dryml. Wychowanek legendarnej Zlatej Prilby Pardubice, na przełomie wieków największa nadzieja czeskiej plohej drahy. W sezonie 1999 sięgnął nawet po srebrny medal Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. W 2004 był już stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix, ale jego obiecujący rozwój zahamował fatalny karambol z 2006 roku, po którym Czech przez kilka dni pozostawał w śpiączce. Nie tylko wrócił do ścigania, ale przede wszystkim czynił to z całkiem niezłym skutkiem. Wielu ekspertów do dziś uważa to za jeden z największych medycznych cudów współczesnego żużla. Dziś wraz z bratem Lukasem - nawiasem mówiąc również byłym żużlowcem - pracuje w ojczyźnie przy sprzedaży aut. Bjarne Pedersen. Uważany za największego pedanta w ówczesnym świecie speedwaya. Prezentował niewyobrażalny wówczas poziom profesjonalizmu. To właśnie on wytyczył dzisiejszym gwiazdom szlaki w dziedzinie dbania o sprzęt i formę fizyczną. Choć na medale mistrzostw świata nigdy się to nie przełożyło, to i tak wspominany jest on dziś jako naprawdę porządny żużlowiec. Po zawieszeniu kombinezonu na kołek nie opuścił świata czarnego sportu. Współpracuje z liderem Moje Bermudy Stali Gorzów Martinem Vaculikiem. Fajferowie siłą Startu Oskar Fajfer. Wówczas pod ogromnym wrażeniem jego talentu była cała Polska. Niestety, próbę podbicia Ekstraligi zakończył fiaskiem. Przez ostatnie lata przylgnęła do niego łatka żużlowca za mocnego na pierwszą ligę, lecz równocześnie zbyt słabego na elitę. Kolejne podejście do najwyższej klasy rozgrywkowej wykona już najbliższą wiosną. Po spadku Startu opuścił macierzyste Gniezno, by dołączyć do Moje Bermudy Stali Gorzów, która potrzebowała nowego polskiego seniora po odejściu Bartosza Zmarzlika do Motoru Lublin. Maciej Fajfer. Syn Tomasza, bratanek Adama i Przemysława, kuzyn Kevina, brat Oskara i Patryka - rodząc się w takiej rodzinie trudno nie prezentować predyspozycji do jazdy na żużlu. Choć dziś został nieco zapomniany, to w tamtym sezonie spisywał się lepiej nawet od swojego młodszego brata. Karierę zakończył po sezonie 2015, ale od wejścia w wiek seniora podchodził do czarnego sportu coraz to bardziej hobbystycznie. W ostatnich latach pomagał w parku maszyn Oskarowi. Czytaj także: Mistrz Polski podał ceny karnetów. Oglądanie Zmarzlika kosztuje