Borowiak rok temu został w końcowej fazie rozgrywek eWinner 1. Ligi wypożyczony do Falubazu i zrobił naprawdę kapitalną robotę. Punktował lepiej niż wielu seniorów innych drużyn i choćby z Abramczyk Polonią zdobył u siebie siedem punktów, pokonując na przykład Wiktora Przyjemskiego, i to o kilkadziesiąt metrów. Ogólnie Borowiak bardzo dużo dał Falubazowi, choć finalnie ten klub nie awansował do PGE Ekstraligi, co było wielkim rozczarowaniem dla jego kibiców. Borowiak jednak zrobił furorę i Falubaz - ale nie tylko on - chciał go także na sezon 2023. Wygląda na to, że w tej sprawie jest już pozamiatane. Borowiak zwrócił na siebie uwagę działaczy macierzystego klubu, czyli Fogo Unii Leszno. Rok temu podstawowym doparowym Damian Ratajczaka był Hubert Jabłoński, ale po jednym świetnym występie, niczego specjalnego nie pokazał. Później woził już "ogony". Swoje biegi dostawali właśnie Borowiak czy Antoni Mencel, ale generalnie "dwójką" był Jabłoński. W sezonie 2023 ma się to jednak zmienić. Ekstraligową parą będzie duet Ratajczak-Borowiak, bo to właśnie oni są najmocniejszymi juniorami Unii. Nie zostaną z niczym. Mencel znów sobie pojeździ Pocieszeniem dla czekających na juniora z Leszna klubów pierwszoligowych może być to, że tak czy inaczej "skapnie" im jakiś zawodnik. I najpewniej będzie to wspomniany Mencel, który zresztą także rok temu jeździł w Falubazie i on również przyczynił się do zwycięstw, dorzucając kilka ważnych punktów. Został jednak przyćmiony przez rewelacyjnego Borowiaka. Potencjał ma jednak spory i zapewne będzie na niego sporo chętnych, chociaż już słychać plotki, że walkę o nastolatka wygrało Wybrzeże Gdańsk. A co z Borowiakiem? Przed nim ważny rok. Przepaść między 1. Ligą a PGE Ekstraligą jest potężna i tego nikomu nie trzeba tłumaczyć. Oczekiwania w elicie także są dużo większe, większa presja, więcej kamer i profesjonalizmu. To może wpłynąć na człowieka, zwłaszcza tak młodego i niedoświadczonego. Borowiak na pewno zdaje sobie sprawę, że koledzy już czekają na drugie miejsce w drużynie Unii. Ratajczak bowiem jest raczej nie do ruszenia, bo ma największy talent i objeżdżenie. Zobacz również: Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo