Niewykluczone, że w kadrze znajdzie się miejsce dla reprezentanta miejscowej Unii - Damiana Balińskiego. Kapitan "Byków" już w zeszłym roku prezentował się znakomicie na ekstraligowych torach, zaliczając najlepszy sezon w karierze. Jeżeli w tym roku zdoła powtórzyć tę dyspozycję może otrzyma szansę występu w barwach Polski. Kapitana "Byków" spytaliśmy o plany, cele i prognozy na najbliższy sezon. Jakie sukcesy Damian Baliński chciałby odnieść w tym roku na żużlowych torach? Wiadomo, że przede wszystkim chodzi o ligę. Chciałbym utrzymać przynajmniej taki poziom, jaki osiągnąłem w zeszłym sezonie, ale będą się starał być jeszcze skuteczniejszym zawodnikiem i to jest takim moim minimum. Oczywiste jednak, że im więcej punktów będę zdobywał, tym lepiej dla mnie. Co z imprezami indywidualnymi? Chciałbym awansować do cyklu Grand Prix. Jest to ciężka droga, ale taki jest mój cel i myślę, że ten sezon będzie tym, w którym uda mi się go zrealizować. W Lesznie odbędzie się w tym roku baraż i finał Drużynowego Pucharu Świata. Czy myślisz, że masz szansę bronić na własnym obiekcie barw Polski? Jeżeli forma od początku sezonu będzie taka, jakiej się spodziewam, to na pewno jest na to szansa. Wszystko leży w moich rękach. W trakcie zimy wykonałem dużo pracy zarówno po to, żeby mój sprzęt był jak najlepiej przygotowany, jak i po to, bym sam psychicznie i fizycznie był w świetnej dyspozycji. Liczę na to, że to wszystko pozwoli na znalezienie się w kadrze. Trener Unii Leszno Czesław Czernicki postanowił, że w składzie "Byków" startował będziesz prawdopodobnie z Krzysztofem Kasprzakiem. Jak może ułożyć się wasza współpraca na torze? To jest decyzja trenera i ja ją akceptuję. Z Krzysiem bardzo dobrze się rozumiemy i liczę na to, że przełoży się to na jazdę na torze. Myślę, iż stworzymy ciekawy duet i będziemy stanowić w Unii jeszcze skuteczniejszą parę niż w zeszłym roku zdołałem stworzyć z Rafałem Dobruckim. Wspomniałeś o Rafale Dobruckim, który odszedł z Unii Leszno. W klubie pozostał natomiast Robert Miśkowiak, dla którego po odejściu Dobruckiego i Lorama znajdzie się pewne miejsce w składzie. Co sądzisz o decyzji kierownictwa klubu? Rafał odszedł i nie ma sensu rozważanie tej sprawy. Mamy skład taki, jaki znamy. Wierzę w to, że Robert w tym momencie, gdy będzie występował w podstawowym składzie wszystko zdoła sobie inaczej poukładać i nie będzie martwił się tym, że wejdzie dopiero w 10 wyścigu i po nieudanym występie nie wystąpi więcej. Na pewno będzie dużo bardziej wartościowym zawodnikiem niż było to do tej pory. Jak oceniasz siłę zespołu? Wierzę w to, że o ile kontuzje będą nas omijały, będziemy bardzo dobrym zespołem. W lidze szwedzkiej nadal będziesz ścigał się w Piraternie. W 2006 roku wystartowałeś w 9 meczach, jak to będzie wyglądać w tym sezonie? Wszystko zależy od mojej dyspozycji. Postaram się, by forma była jak najlepsza i starty w Szwecji jak najczęstsze. Chciałbym pojechać we wszystkich spotkaniach, a nie tylko w dziewięciu. Wchodzicie w ostatnią fazę przygotowań do sezonu... Jeździmy na crossie i to już są naprawdę ostatki. Nie możemy się doczekać wyjazdu na tor, a po tym wszystko poleci, jak z górki, bo sparingi to ostateczny etap i wystartuje liga, a z nią wszystko nabierze tempa. Rozmawiał: Konrad Chudziński