Mecz Narodów jest zaplanowany na 10 kwietnia, czyli chwilę po inauguracyjnej kolejce. Skrzydlewski w wywiadzie dla Tygodnika Żużlowego przekazał, że on wcale nie musi zatwierdzać listy startowej. - Od tego jest trener w klubie. Pan Cieślak rządzi i podejmuje decyzje. Nieważne, kto zapłaci zawodnikom za start. Pan Cieślak ma moje pełne plenipotencje. Może wydawać pieniądze prezesa. Ma moją "złotą kartę", zna do niej PIN i może się nią posługiwać - wyjaśnił honorowy prezes Orła. Zagar i Krakowiak na celowniku Cieślaka? Skład łodzian na papierze wygląda naprawdę okazale. To może być nawet trzecia lub czwarta siła 1. Ligi Żużlowej. Tomasz Gapiński, Jakub Jamróg, Timo Lahti, Niels K. Iversen i Mateusz Tonder nie są zawodnikami z łapanki. Na walkę o awans mogą jednak nie wystarczyć. Zagar od wielu miesięcy poszukuje nowego pracodawcy, natomiast Krakowiak w najbliższych tygodniach może dostać od działaczy ZOOLeszcz GKM-u zielone światło na wypożyczenie. Obaj zostali zaproszeni na Mecz Narodów. - Nie wiem. Naprawdę proszę mi uwierzyć. Ja po to mam trenera z najwyższej półki na świecie, żeby on się tym zajmował, zapraszał i decydował. Jego głowa niech boli, jeśli chodzi o żużel, a ja mam tylko zarabiać pieniądze. I na tym cała rzecz polega. Jak są zaproszeni do Łodzi, to na pewno są dobrzy. Marek Cieślak byle kogo by tu nie zaprosił. Z tego co wiem, to pan Krakowiak już u nas raz startował w tym Meczu Narodów - dodał. Zagar był za drogi? Działacz został zapytany wprost, dlaczego Słoweniec do tej pory nie znalazł pracy nawet na zapleczu PGE Ekstraligi. - Może miał wysokie aspiracje finansowe? Trudno powiedzieć co nim kierowało, że ma tylko umowę "warszawską". Teraz zamiast 600, chce 300 tysięcy za podpis? To jest już jakiś punkt wyjścia i realna kwota, patrząc na wysokość innych kontraktów. Jeśli to prawda, to pewnie jakiś klub znajdzie - stwiedził Skrzydlewski. Główny sponsor Orła zaznaczył, że Cieślak w rozmowach z nim nawet nie podejmuje tematu transferów. - Jak pan Marek zdecyduje, że coś takiego jest potrzebne w drużynie, to na pewno przyjdzie do mnie jako pierwszego i o tym powie. Na razie nie mówi, to nie ma tematu. A nawet jak mi powie, to zobaczymy, czy ja jestem w stanie te zachcianki spełnić - wytłumaczył. Łodzianie sezon zainaugurują w Bydgoszczy, gdzie zmierzą się z jednym z głównych kandydatów do awansu do PGE Ekstraligi - Abramczyk Polonią. Zobacz również: Menedżer potęgi zaskoczył. Z nimi chciałby spotkać się w finale Tak wbił szpilkę koledze. Poszło o klęskę Manchesteru United Najpiękniejsze pół roku w życiu Miss. Ten klub ma szczęście